W Anglii nie ustają echa weekendowych wydarzeń Premier League. Po pierwsze, media znęcają się nad Aston Villą, przypominając, że po raz ostatni większą liczbą goli przegrało Ipswich na Old Trafford, siedemnaście lat temu. Po drugie, i co najważniejsze, wciąż ciągnie się temat trafionego piłką w głowę Robina van Persiego po uderzeniu Ashleya Williamsa. „Daily Mail” zwraca uwagę na wyjątkowo kiepską pamięć sir Alexa Fergusona i pyta wprost: czy to NAPRAWDĘ najgroźniejsze zagranie jakie widziałeś?!
Oj, oberwało się Fergusonowi za ten publiczny wybuch złości. Fakt, że domagał się dłuuugiej dyskwalifikacji Williamsa od angielskiej federacji – to jedno. A opowieści, że to uderzenie mogło RvP zabić, że było czymś najgorszym, co w ostatnich latach widział SAF –drugie. Dlatego angielskie media skutecznie punktują menedżera MU:
Po raz pierwszy. W rolach głównych: Eric Cantona i dziewięć miesięcy zawieszenia za uderzenie, którego nie powstydziłby się Chuck Norris…
Po raz drugi. W rolach głównych: Roy Keane i jego własne wymierzenie sprawiedliwości na Haalandzie…
Po raz trzeci. Paul Scholes sprzed półtora roku…
A jakie jest Wasze zdanie? Podzielacie opinię Fergusona czy raczej stajecie po stronie angielskich mediów?