Ciekawy ranking: żaden trener Ekstraklasy nie zarabia tyle, co najgorzej opłacany w Bundeslidze

redakcja

Autor:redakcja

23 grudnia 2012, 17:26 • 2 min czytania

Nie od dziś wiadomo, że Bayern uchodzi za wzór niemieckiej solidności i profesjonalizmu. Mogą przestać zdobywać trofea, mogą znaleźć się w sportowym dołku, a i tak pod wieloma względami nie mają w kraju sobie równych. O, weźmy pod uwagę zarobki – tym razem nie piłkarzy, lecz trenerów. Jupp Heynckes w poprzednim sezonie nie zwyciężył w żadnych rozgrywkach, a na liście najlepiej opłacanych szkoleniowców Bundesligi zjada resztę na śniadanie. Włącznie z Juergenem Kloppem, zdobywcą dwóch ostatnich mistrzostw i ostatniego pucharu. Zarabia dwukrotnie więcej.
Najnowsze zestawienie sporządzone przez dziennikarzy „Bilda” wzbudza w Niemczech spore zainteresowanie i budzi niemałe poruszenie. No, bo żeby na przykład nowo wybrany trener Schalke, Jens Keller, który jeszcze nie tak dawno prowadził 17-latków, był wciąż na szarym końcu i pobierał ledwie 240 tysięcy euro? Ł»eby zgarnąć tyle, co Heynckes przez rok, musiałby pracować ponad dwie dekady, a przecież i Schalke, i Bayern rywalizują miały w tym sezonie rywalizować o mistrzostwo.

Ciekawy ranking: żaden trener Ekstraklasy nie zarabia tyle, co najgorzej opłacany w Bundeslidze
Reklama

Ciekawie wygląda to też w nowym klubie Arka Milika, Bayerze Leverkusen, gdzie formalnie drużynę prowadzi duet Sascha Lewandowski-Sami Hyypia. Pierwszy inkasuje pół miliona euro, a drugi… ponad dwa razy tyle. Nie będziemy się w święta znęcali nad polskimi szkoleniowcami, nie będziemy przypominali, że najlepiej zarabiający w naszej ekstraklasie nie zgarniają nawet tyle, co ostatni w Bundeslidze. Może faktycznie niech najpierw coś wygrają! W każdym razie, pełna lista (nie uwzględniono jedynie nowego trenera Wolfsburga) wygląda tak:

Jupp Heynckes (Bayern) – 5 milionów euro
Juergen Klopp (Dortmund) – 2,5 miliona euro
Thomas Schaaf (Werder) – 2 miliony euro
Lucien Favre (Moenchengladbach) – 1,5 miliona euro
Bruno Labbadia (Stuttgart) – 1,5 miliona euro
Armin Veh (Eintracht) – 1,5 miliona euro
Thorsten Fink (HSV) – 1,4 miliona euro
Mirko Slomka (Hannover) – 1,2 miliona euro
Sami Hyypia i Sascha Lewandowski (Bayer) – 1,1 i 0,5 miliona euro
Marco Kurz (Hoffenheim) – 1 milion euro
Dieter Hecking (Nuernberg) – 0,9 miliona euro
Thomas Tuchel (Mainz) – 0,8 miliona euro
Mike Bueskens (Greuther) – 0,6 miliona euro
Christian Streich (Freiburg) – 0,5 miliona euro
Markus Weinzierl (Augsburg) – 0,5 miliona euro
Norbert Meier (Fortuna) – 0,45 miliona euro
Jens Keller (Schalke) – 0,24 miliona euro

Reklama

Nie przez przypadek Franek Smuda latami majaczył coś o tej Bundeslidze. Pieniądze to on akurat potrafi liczyć całkiem nieźle.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama