Martwi mnie trochę sprawa, że w Chorzowie bardzo łatwo jest zostać… idolem. Piech dołączył do chorzowskiego zespołu wiosną sezonu 09/10. Rozegrał 80 spotkań strzelając 24 bramki. Napastnik. Snajper, do którego posyłane jest większość piłek w trakcie meczu. To może nie zarzut, ponieważ jest prosta przyczyna takiego zachowania – poza nim – tam z przodu – nikogo nie ma. Znaczy się w teorii jest Jankowski… czasem Kuświk albo inny Smekłata, ale… szanujmy się. Piech ma zostać i co? Będzie Mariuszem Śrutwą? Albo „nowym Cieślikiem”? Taaa…
(…)
Oczywiście nie mam zamiaru być hipokrytą. Lubię Arka. Uważam go za najlepszego zawodnika Ruchu Chorzów. Chciałem, żeby znalazł się w kadrze na Euro, ale nie dlatego, że jest taki dobry, tylko po prostu… nie ma konkurencji. Facet jest ambitny, piekielnie waleczny, nie popuści, ale niestety samą walką nie robi się kariery w krajach bardziej zaawansowanych futbolowo niż nasz.
Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.
Jeśli chcecie opublikować swój tekst w dziale „Blogi kibiców”, wyślijcie go mailem na [email protected].