Staszek, cokolwiek, jakkolwiek… To nie jest temat do żartów… Ale ty się chłopie trzymaj. Ty o siebie dbaj. Biologii nie oszukasz, człowiek nie wielbłąd – pić musi.
Nie napiłeś się przez cały dzień… Wiadomo – człowiek zapracowany, znerwicowany. Na nic nie ma czasu. Ale pamiętaj – ty jesteś klubowym dobrem, ty musisz działać jak dobrze naoliwiona maszyna. Musisz przyjmować płyny, dla dobra swojego i dla dobra całego Wrocławia.
Zdrówka życzymy, ale pamiętaj – zapobieganie jest lepsze niż leczenie. Łyk, łyk, łyk. Pamiętaj o tym i nie dopuszczaj do sytuacji, w której organizm zaczyna się buntować.