Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Nie trzeba było długo czekać na reakcję Damiena Perquisa po tym, jak Zbigniew Boniek otwarcie wyraził swoją niechęć wobec farbowanych lisów. Francuz, dowiedziawszy się o tych słowach, oczywiście się z nimi zgodził i na łamach „SE” dumnie zapowiedział, że pójdzie na kurs językowy w Sewilli.
Przypomnijmy – za trzy dni będziemy mieli grudzień, Perquis trafił do Betisu pod koniec sierpnia i na podjęcie tej jakże trudnej decyzji o nauce polskiego potrzebował +/- 95 dni . Niech poczeka jeszcze kilka i będzie studniówka. Sto dni olewania obowiązków reprezentanta i wypinania się na swoją drugą ojczyznę („uwielbiamy” to określenie). A gdyby Boniek nie poruszył tematu, to jak długo by się to ciągnęło? Dwieście dni? Trzysta? A może do końca kontraktu?
Ł»eby „nasz” lisek zbytnio się nie naharował przy szukaniu kursu – bo samo zapisywanie się może potrwać kolejne dwa miesiące – postanowiliśmy mu pomóc. TUTAJ znajdziesz, szanowny Damienie, oferty od nauczycieli polskiego w różnych miastach hiszpańskich. Jeśli – co w twoim przypadku oczywiste – nie będzie ci się chciało ruszyć dupy do Fuengiroli lub Malagi, masz tam na samej pierwszej stronie trzy oferty z Sewilli.
Aha, szukanie zabrało nam – nie przesadzamy – dwie minuty.