Od zera absolutnego do „może coś z tego będzie” – sobota z Ekstraklasą

redakcja

Autor:redakcja

24 listopada 2012, 02:49 • 4 min czytania

Jeśli przebywacie właśnie na imprezach suto zakrapianych alkoholem, mamy dobre wieści. Ekstraklasa ułożyła terminarz w sposób idealnie zsynchronizowany z syndromem dnia następnego. Powita nas mecz GKS-u z Lechią, który ma zostać nagrany i przekazany CIA jako skuteczne narzędzie tortur dla ich tajnych więzień, a dzień zakończy Górnik z Pogonią – czyli obietnica obejrzenia choć kawałka dobrego futbolu.
Zaczynamy jednak od przykrego obowiązku – nie dość, że trzeba się zerwać skoro świt, w okolicach godziny 13, to jeszcze wita nas bodaj najbardziej nieprzystępny mecz tego sezonu. Taki zupełnie nie do oglądania, wykręcający kiszki, powodujący mdłości i chęć przełączenia na TVN Style. Zagra GKS Bełchatów, gdzie nawet kapitan stracił już wiarę w jakikolwiek wynik. Zagra Lechia bez Traore. Jedyna nadzieja w Probierzu, że zdążył w bełchatowianach wykształcić gen kielecki – jeżdżenie na dupach od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty. Tylko to może nas uratować.

Od zera absolutnego do „może coś z tego będzie” – sobota z Ekstraklasą
Reklama

CO NAS ZASTANAWIA:

Reklama

Forma Ricardinho, a mianowicie, czy chłopak udźwignie presję. Ostatnio radził sobie naprawdę nieźle, ale wygląda nam na bardzo chimerycznego, w dodatku wystraszonego własnym cieniem. Jeśli zestawić go z Traore – wypadnie tak jak „Błękit Paryża” przy bourbonie. Blado. I tak, użyliśmy metafory zawierającej „Błękit Paryża” nieprzypadkowo i z premedytacją.

JAK BĘDZIE:

Bełchatów wygra, więc cały tydzień będziemy słuchać o efekcie nowej miotły. Bramkę zawali etatowy reprezentacyjny defensor, od dawna prezentujący poziom uprawniający go do myślenia na serio o wyjeździe na mundial do Brazylii, Piotr Brożek.

***

Kolejny mecz zapowiada się odrobinę lepiej. Polonia staje przed wymarzoną sytuacją do wyrobienia sobie przewagi i jednocześnie zachowaniem dystansu do lokalnego rywala. Zagłebie wygrało ostatnio dwa razy, więc znając specyfikę Ekstraklasy, czas na lodowaty prysznic.

CO NAS ZASTANAWIA:

Dyspozycja Szymona Pawłowskiego na tle trochę lepszego przeciwnika. Przymierza się go do kilku klubów, m.in. Lecha, czy Wisły, a według nas to znakomity materiał na następcę Wojciecha فobodzińskiego. „فobo” teraz z sukcesami wrzuca piłki na głowę Zakrzewskiemu, grając w czubie I ligi. Nie życzymy Pawłowskiemu źle, ale niech patrzy sobie na te mecze w Legnicy i postara się pociągnąć to wszystko nieco lepiej, niż starszy kolega z Miedzi.

JAK BĘDZIE:

Ostrzał artyleryjski. Wszołek, Teodorczyk i – w charakterze cichego bohatera – فukasz Piątek.

***

Wreszcie najciekawszy mecz soboty, Górnik Zabrze – Pogoń Szczecin. Jeśli zniesiemy jakoś męki w Bełchatowie, solidną nagrodę powinny stworzyć dwie bardzo efektowne ekipy. Z Pana Milika, który ostatnio trochę spalił się przed skautami z każdego zakątka Europy, teraz powinna zejść presja. Efektem będzie gol, a przy sprzyjających wiatrach – nawet dwa. Pogoń jednak nie będzie tu jedynie tłem, jak wcześniej Zagłębie w Warszawie. Wręcz przeciwnie, patrząc na ostatnie dwa mecze – nieco lepiej prezentują się Portowcy. Z drugiej strony Górnik stracił punkty już dwa mecze z rzędu, a według prawideł Ekstraklasy, które przywołaliśmy już wcześniej – po takiej serii zawsze nadchodzi przełamanie.

Chyba że jest się GKS-em Bełchatów.

CO NAS ZASTANAWIA:

Forma Przemysława Pietruszki, serio. Jeśli patrzycie na ligę jednym okiem możecie nie kojarzyć, ale facet całkiem nieźle radzi sobie na lewej obronie. Na lewej obronie w tej lidze, a właściwie w tym kraju mamy w sumie ze trzech gości, z których o żadnym nie da się powiedzieć „dobry”, czy „wyróżniający się”. Dlatego ten Pietruszka wlewa trochę nadziei, że jeszcze istnieją w tym kraju porządni obrońcy lewej strony boiska.

JAK BĘDZIE:

Na pewno gole strzeli Pan Milik i to on może przesądzić o zwycięstwie. Drugi kandydat do ustalania wyniku – Hricko. On również przemawia za wygraną Górnika.

TRZY POCZTÓWKI Z PRZESZفOŚCI:

Michał Probierz, Jerzy Engel, Stanisław Oślizło. Marzec 2002 roku

Image and video hosting by TinyPic

Ruch – Wisła 0:3, rok 2003. Kamil Kosowski walczy z Krzysztofem Bizackim

Image and video hosting by TinyPic

Edi Andradina w pojedynku z Pawłem „jeszcze chudym” Strąkiem

Image and video hosting by TinyPic

SOBOTNIA BUKMACHERKA:

Sprawdź kursy na sobotnie mecze w Bet-at-home, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>

Image and video hosting by TinyPic

Probierz przełamie niemoc Bełchatowa? Kurs 3.00 w Betclic, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>

Image and video hosting by TinyPic

Teodorczyk albo Wszołek trafią do siatki? Typuj w Expekt, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>

Image and video hosting by TinyPic

Wytypuj dokładny przebieg meczu Górnika w ComeOn, czyli TUTAJ – KLIKNIJ >>

Image and video hosting by TinyPic

Najnowsze

Niemcy

Potulski rośnie w siłę, ale Mainz bez zwycięstwa w polskim meczu

Wojciech Piela
0
Potulski rośnie w siłę, ale Mainz bez zwycięstwa w polskim meczu
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama