Interia pyta, kto zapłaci za kurs języka polskiego dla Obraniaka

redakcja

Autor:redakcja

23 listopada 2012, 15:33 • 2 min czytania

„Ciężka sprawa językowa Ludo Obraniaka” – czytamy tytuł na interii i już przeczuwamy, że trzeba będzie odpowiedzieć. Bo lata mijają, a u Obraniaka ciągle „ciężka sprawa”. I o dziwo znajdują się tacy, którzy go usprawiedliwiają.
Zapomnijmy na chwilę o tym, że jak ktoś gra w reprezentacji narodowej, to aby porozumiewać się z innymi zawodnikami nie powinien uczyć się „języka obcego” – jeśli się uczyć musi, to już jest coś nie tak. Ale odłóżmy to na bok, chora sytuacja, trudno, stało się. Jeśli jednak nauka jest konieczna i po kilku latach gość dalej ani be, ani me – to coś jest bardzo nie tak.

Interia pyta, kto zapłaci za kurs języka polskiego dla Obraniaka
Reklama

Zaglądamy do wspomnianego artykułu:

Nowy prezes PZPN-u Zbigniew Boniek wprowadza niepisaną zasadę: – Reprezentant Polski powinien mówić po polsku, by mogli w ojczystym języku porozumieć się z nim kibice i dziennikarze.

Trudno się nie zgodzić z tak postawionym tematem. Jest tylko jedno „ale”. Przyjeżdżając raz na kwartał na zgrupowania, Obraniak, ani Damien Perquis nie nauczą się polskiego. Do opanowania tak obcobrzmiącego języka konieczna jest systematyczność i lekcje trzy-cztery razy w tygodniu. W przeciwnym razie, to zawracanie głowy. Pytanie tylko, jak zmusić piłkarzy do takich lekcji i kto ma je sfinansować?

Jak zmusić piłkarzy do takich lekcji? Sami się, do kurwy nędzy, mają zmusić!

Reklama

Kto ma je sfinansować? Sami, do kurwy nędzy, mają je sfinansować!

Obraniak w reprezentacji Polski zarobił kilkaset tysięcy złotych i naprawdę stać go na prywatne lekcje języka polskiego. Jeśli jego obrońcy chwytają się nawet takich argumentów, finansowych, to już to śmiesznie nie jest, tylko całkiem żenujące.

Biedny Ludo, nie ma kto go zmobilizować. I nie ma ktoś zapłacić za kurs. Niech gra dla Francji, żadnych kursów nie będzie potrzebował.

PS
To chyba dobry moment, by odpowiedzieć na pytanie, jak długo jeszcze będziemy nazywać kadrę reprezentacją PZPN, a nie reprezentacją Polski. Oczywiście tak długo, jak długo ci przebierańcy będą w niej grać.

Najnowsze

Niemcy

Potulski rośnie w siłę, ale Mainz bez zwycięstwa w polskim meczu

Wojciech Piela
0
Potulski rośnie w siłę, ale Mainz bez zwycięstwa w polskim meczu
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama