10 pytań o ligę: W jakiej roli wróci Cani? Czy Bandrowski skończy się wreszcie leczyć?

redakcja

Autor:redakcja

23 listopada 2012, 12:35 • 5 min czytania

Kilka ostatnich godzin do rozpoczęcia trzynastej kolejki ekstraklasy. Nie będziemy udawać, że wszystko wiemy, chociaż… wiemy dużo. Jak co tydzień, zadajemy dziesięć pytań o ekstraklasę, choć na większość z nich nie udzielamy odpowiedzi z nadzieją, że najlepszą da samo boisko.

10 pytań o ligę: W jakiej roli wróci Cani? Czy Bandrowski skończy się wreszcie leczyć?
Reklama

Czy w Chorzowie zobaczymy choć jedną drużynę?
Jacek Zieliński, który – jak na początku mogło się wydawać – odmienił Ruch, a potem nagle zaczął zbierać jedno manto za drugim, ostatnio zdobył się na odważną deklarację. Po meczu z Pogonią stwierdził, że w Chorzowie nie ma drużyny. W tym momencie prawdopodobnym się wydaje, że w niedzielę, skoro na Cichą przyjeżdża Wisła, obejrzymy spotkanie dwóch nie-drużyn. Anty-drużyn. Tomasza Kulawik oczywiście nigdy tego nie powie, bo przecież „jego chłopaki i tak już zrobiły dużo” (cytat z niedawnej Ligi+Extra).

Reklama

Jak wypalą warianty Kaczmarka?
“Bobo”, jak to trener, nawet w sytuacjach beznadziejnych musi zachowywać pozory. Pada deszcz? On mówi, że świeci słońce. Nie zagra Traore? On mówi, że to żaden problem, bo ma dwa albo trzy inne warianty gry bez niego. Wiadomo, inaczej mówić nie wypada. I nawet jeśli całkiem niedawno Lechia udowodniła, że potrafi wygrać mecz bez Razacka, my ten wariant roboczo nazwalibyśmy „uda się albo się nie uda”.

Główna nadzieja w rywalu. W końcu gdańszczanie grają w Bełchatowie.

Co z tym Canim?
Gruba zawierucha w szatni Polonii. Jeszcze chwilę temu Edgar Cani w żołnierskich słowach przekazał trenerowi Stokowcowi, jakie ma o nim zdanie, a tymczasem dziś ten sam Stokowiec – jak kiedyś Lenczyk w przypadku Diaza – przywraca go do kadry. Sprawa jest dość prosta: Król podważa autorytet trenera. Optuje za przywróceniem Albańczyka – a nuż łatwiej go będzie niedługo sprzedać. Stokowiec nie protestuje, bo za wiele ma do stracenia – robotę, kasę, możliwość promocji nazwiska. Krótko mówiąc, kłócić się o Caniego nie bardzo mu się opłaca. Drużyna faceta nie akceptuje, traktuje trochę jak trędowatego, co więcej Polonia ma napastników, którzy grają dobrze. Cała ta sytuacja ma więc tylko jedno podłoże – kasa. Aż sami jesteśmy ciekawi, czy Edgar w jakiś sposób zaznaczy swoją obecność w najbliższym meczu.

Image and video hosting by TinyPic

Czy Bandrowski kiedyś wreszcie wyzdrowieje?
W Białymstoku zaczynają o nim krążyć legendy. Dość naturalnym było, że gdy przychodził do Jagiellonii, wszyscy liczyli, że stanie się jednym z filarów tej drużyny. Przecież piłkarsko stać go na to – a przynajmniej kiedyś, w formie z Lecha, stać było. Niestety, z Bandrowskim co chwila jest coś nie w porządku. Mówi się, że nie ma drugiego zawodnika w klubie, który równie mocno trząsłby się nad swoim zdrowiem. Wiecie: niskotłuszczowy obiadek, odżywki, regeneracja, o 22. do łóżka. Pełen profesjonalizm. Paradoks polega na tym, że Bandrowskiemu i tak notorycznie coś dolega. Niektórzy zaczynają twierdzić, że… jemu się tylko wydaje. Klubowi lekarze przekonują, że jest zdrowy, nic tylko wpuszczać na boisko, a on nie – nie zagra, bo go boli. W efekcie wystąpił tylko w pięciu meczach w lidze i do niedzieli prawdopodobnie znowu nie wydobrzeje. Tym razem złapałâ€¦ ospę. Podczas wizyty piłkarzy w szkole.

Smolarek już też tylko wkładem do koszulki?
Od początku mieliśmy takie zdanie o Zahorskim. Kiedyś piłkarz. No, przynajmniej kopacz. Dzisiaj już tylko wkład do koszulki. Nazwisko, z którym żadna jakość nie idzie w parze. Problem w tym, że to samo dzieje się ze Smolarkiem, który już w Polonii grał, jak grał, ale przecież zawsze kilka goli umiał strzelić, a nagle na Jagę jest za słaby.

– Jest potrzebny zespołowi, ale w dobrej dyspozycji – mówi Tomasz Hajto, który jak wiadomo, nie jest jego zwolennikiem i co kolejkę usadza go na ławce rezerwowych.

Image and video hosting by TinyPic

Tym razem prawdopodobnie zrobi to samo.

Czy Podbeskidzie z Bełchatowem zamienią się miejscami?
Rzut oka na kursy bukmacherów. Bełchatów – Lechia w Bet-at-home:

Image and video hosting by TinyPic

Ani Bełchatów, ani Podbeskidzie nie występują u buków w roli faworytów. Ale gdybyśmy sami mieli typować, stawialibyśmy, że GKS wreszcie zdobędzie punkty (u siebie z Lechią, bez Traore to, jak dla nas, idealna okazja), a Bielsko znowu je straci.

Levy jeszcze raz zagra z mocno fałszywą dziewiątką?
Ostatnio Stanislav Levy wyszedł na Wisłę z Mateuszem Cetnarskim na szpicy. Motyw miał dość prosty – od półtora miesiąca żaden napastnik Śląska nie strzelił gola w lidze. Janusz Kudyba na łamach „Przeglądu Sportowego” słusznie grzmi, że to kompromitacja, że zawodnicy formacji ofensywnej z Wrocławia od roku nie potrafią zdobyć bramki inaczej niż z karnego. Może pamiętacie, jak napisaliśmy przed sezonem, że tercet Zahorski – Okachi – Gikiewicz nie zdobędzie w tych rozgrywkach w sumie dziesięciu goli. Cóż, na razie mają łącznie dwa. Oba strzelone przez „Gikiego” – lidera wśród napastników Śląska, których statystyka wygląda następująco:

Cristian Diaz – 0 goli
فukasz Gikiewicz – 2 gole
Johan Voskamp – 0 goli

Prawda, że to niesamowite, że drugim strzelcem mistrza Polski wciąż jest facet, który wszystkie bramki zdobył w tym sezonie z karnych? فącznie trzy.

Czy Ben Dhifallah spróbuje jeszcze wybić komuś zęby?
Ostatnio piłkarze Widzewa mają jakąś dziwną tendencję, że częściej niż głową i nogami grają przy pomocy łokci. Ben Dhifallah, Banasiak, wcześniej Alex Bruno. Tunezyjczyk, jak wiadomo, został ostatnio ułaskawiony przez Komisję Ligi, więc zyskuje dziś kolejną szansę, by najpierw paść na murawę z jakąś żenującą symulką. Ewentualnie, bezkarnie rozbić w wolnej chwili jakiś nos…

Mecz w stolicy poprowadzi sześciu sędziów. Tym razem jest szansa, że coś zauważą.

Czy Teodorczyk z Wszołkiem nie odfrunęli za wysoko?
Tak jak kiedyś Piech z Jankowskim, tak dziś Teodorczyk z Wszołkiem tworzą najskuteczniejszy ofensywny duet napastników w lidze. Obaj mają na koncie po pięć goli i cztery asysty, co daje bezpośredni udział w większości goli strzelanych przez Polonię. Mamy nadzieję, że nie fruwają za mocno po przestworzach (Teodorczykowi ponoć mały gejzer się odkręcił i po kilku bramkach czuł się już killerem pełną gębą) i zagrają w ten weekend dobre spotkanie. Przed tygodniem, kiedy na Konwiktorską zawitał cały tuzin skautów z Europy, obaj nie zasłużyli nawet na przeciętną notę. Mecz z Zagłębiem na własnym boisku to świetna okazja do poprawy.

Czy Jakub Słowik podtrzyma formę?
Nie spodziewalibyśmy się, że akurat on – czy Dariusz Trela – będą najjaśniejszymi postaciami wśród bramkarzy ekstraklasy. Ale dziś sprawa jest dla nas prosta – jeśli Słowik w dalszym ciągu będzie prezentował taką formę, jak w ostatnich meczach, spokojnie może dostać powołanie do kadry ligowców na sparing w Turcji.

Image and video hosting by TinyPic

Najnowsze

Niemcy

Potulski rośnie w siłę, ale Mainz bez zwycięstwa w polskim meczu

Wojciech Piela
0
Potulski rośnie w siłę, ale Mainz bez zwycięstwa w polskim meczu
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama