Na górze wszystko jasne – sobota w pierwszej lidze

redakcja

Autor:redakcja

17 listopada 2012, 21:15 • 3 min czytania

No i to by było tyle, jeśli chodzi o układ na koniec jesieni w czubie pierwszej ligi. Ostateczny kształt tabeli to Flota, Termalica, Cracovia, Zawisza. Do bydgoszczan może jeszcze dobić Miedź, o ile wygra za tydzień z Dolcanem. Tak czy owak, sobota dała nam sporo odpowiedzi, a przede wszystkim – w wyśmienity sposób nakreśliła plany na wiosnę.
Poczynając od meczów porannych – określiła się Flota.

Na górze wszystko jasne – sobota w pierwszej lidze
Reklama

Już parę tygodni temu, kiedy jeszcze trwała jej świetna, zwycięska passa, napisaliśmy, że jesteśmy w stanie stawiać pieniądze, że ten zespół nie wejdzie do ekstraklasy. Nie awansuje i już. Na dziś wciąż ma pięć punktów przewagi nad wiceliderem tabeli, ale ostatnie dwa mecze wskazały tendencję, jakiej spodziewamy się wiosną po zespole ze Świnoujścia. Flota zagrała dziś absolutnie kompromitujące spotkanie. Jeśli LIDER ROZGRYWEK przegrywa 0:4, nie oddając ani jednego strzału, nawet najgorszego pieprznięcia w maliny, to ta cała liga jest po prostu śmiechu warta.
Flota została przez Niecieczę zmasakrowana. Przed tygodniem pisaliśmy, że niejeden młokos w pierwszej lidze mógłby jeszcze nauczyć się czegoś od Piotra Rockiego. Tym razem absolutnie pozamiatał Dariusz Jarecki. Nie dość, że w pół godziny naciągnął Radosława Jasińskiego na dwie żółte kartki, to później dołożył do nich jeszcze dwa gole i dwie asysty.
Gdybyśmy wystawiali noty za mecze pierwszej ligi, to byłaby dziesiątka bez cienia wątpliwości. Generalnie, cały zespół z małopolskiej wioski zagrał mądrze i dojrzale. Parł do przodu, nie zadowalał się dwubramkowym prowadzeniem do przerwy, tylko punktował Flotę raz za razem.

Fajnie wyglądała ta historia, niektórzy naprawdę w nią uwierzyli, ale weryfikacja w meczach z Cracovią, Zawiszą i Termaliką nie pozostawiła złudzeń – Flota nie jest zespołem na awans.

Reklama

***

Wygląda na to, że drużynami na awans nie są również GKS Tychy oraz Olimpia Grudziądz. Pierwsi wtopili w Łęcznej, drudzy zremisowali ze Stomilem i zamiast dorównać czołówce, na wiosnę wyjdą jako zespoły środka tabeli. Jasne, mocne, solidne, ligowe średniaki, ale właśnie – średniaki.

Swoją szansę wykorzystała za to Miedź – w meczu, który był morderstwem. Opisaliśmy go wam już w live, nie chcemy sobie tego przypominać, więc suchy cytat:

Cracovia zagrała mecz, jaki spokojnie moglibyśmy puszczać w ramach terapii leczącej stres. Na ekranie mieliśmy bajkowy krajobraz spowity mleczną poświatą, po której człapali strudzeni wędrowcy z kilkudziesięciokliogramowymi tobołami. A przynajmniej w tempie, jaki osiągają jedynie przemęczeni globetrotterzy z ciężkimi plecakami.

Mgła, spod tej mgły i tak nic ciekawego nie widać, wszystko co interesujące stało się w pierwszej połowie, a gdy ławka Miedzi w 94. minucie krzyczała „kurwa kończ to!”, przyłączyliśmy się do ich prośby z takim samym zaangażowaniem jak legniczanie.

Cracovia grała ponad pół meczu w przewadze jednego zawodnika, na początku stłamsiła kompletnie Miedź, a potem zamordowała futbol.

Tutaj zaś ilustracja graficzna, wycinek z oficjalnej strony Cracovii. Brak precyzji, przewaga nieudokumentowana golami i… pustka. Z przewagą pustki.

W tabeli wygląda to tak: Miedź wygrywa z Ząbkami i wiosną startuje ze stratą trzech punktów do Termaliki. Floty nie liczymy – pachnie nam to wszystko szybkim wiosennym zjazdem. Do tego jedno „oczko” wyżej jest Cracovia, a Miedź dzieli czwarte miejsce z Zawiszą. Niezły punkt wyjścia do wiosennego szturmu…

***

Skoro już jesteśmy przy Zawiszy – ich mecz oglądaliśmy jednym okiem, ale nie wyglądał na jakieś fenomenalne widowisko. Inna sprawa, że bydgoszczanom najlepiej idzie, gdy skupiają się na efektywności w miejsce efektowności. Proste środki, wykorzystanie atutów takich jak strzały z dystansu, czy szybkość skrzydłowych – to przynosi wyniki. Kombinowanie Zawiszy zwyczajnie nie idzie, a ta drużyna wygląda na dość słabą psychicznie – gdy już oddadzą inicjatywę, nie potrafią się odkuć.

Tym razem gładkie zwycięstwo i całkiem przyzwoita lokata na zimę.

Jutro kolejne emocje – tym razem z dołu tabeli. Skoro góra (Cracovia) zagrała taki piach – może fenomenalnego widowiska doczekamy się na takich szlagierach jak Kolejarz Stróże – Sandecja Nowy Sącz? No dobra, pocieszamy się, bo jutro znowu trzeba będzie to wszystko oglądać…

Najnowsze

Anglia

Kolejne zwycięstwo Aston Villi! Błąd Casha nie przeszkodził [WIDEO]

Wojciech Piela
0
Kolejne zwycięstwo Aston Villi! Błąd Casha nie przeszkodził [WIDEO]
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama