Stranieri – odsłona bonusowa. Gol Mierzeja, Boruc poza kadrą

redakcja

Autor:redakcja

06 listopada 2012, 01:06 • 2 min czytania

Wczoraj zamieściliśmy obszerne podsumowanie naszych wszystkich stranierich, dzisiaj wydanie bonusowe, poniedziałkowe. Zazwyczaj odpuszczamy już te pojedyncze epizody grane po weekendzie, tym razem jednak mamy dwa dosyć ważne wydarzenia. Dla tych, których nie było wczoraj z nami – TU ZNAJDZIECIE podsumowanie weekendu. Dzisiaj zaś:
Na plus:

Stranieri – odsłona bonusowa. Gol Mierzeja, Boruc poza kadrą
Reklama

Adrian Mierzejewski. Sami nie wierzyliśmy, ale mamy kilka niezależnych od siebie źródeł. Człowiek, który przyspawał się w naszych podsumowaniach do działu „bez zmian, czyli ciągle do bani”, człowiek, który murawę wąchał jedynie na zgrupowaniach kadry, dzisiaj pojawił się na boisku i od razu strzelił gola.

Reklama

Mierzejewski grał od początku meczu, strzelił gola już w 8. minucie, a boisko opuścił na 9 minut przed końcem spotkania przy – uwaga – stanie 1:0 dla Trabzonsporu. Bez Adriana – bo tak opisują go w relacjach tureccy dziennikarze – Trabzonspor cofnął się i… stracił dwie bramki.

Nie zmienia to faktu, ze Mierzejewskiemu należą się spore gratulacje. To jego pierwsze 82 minuty na boisku w klubie. Jeśli ten trend się utrzyma – możliwe, że pod koniec sezonu Adrian będzie miał więcej minut w klubie, niż w reprezentacji. Na razie jednak ochłońmy. Jedna bramka pierwszego składu nie czyni.

Na minus:

Artur Boruc. Co tu dużo mówić – akcja z butelką rzuconą w tłum raczej nie poprawiła jego sytuacji w Southamptonie. Nigel Adkins, menedżer „Świętych” powiedział jedynie, że trwa wewnętrzne śledztwo, co stworzyło okazję do wypróbowania w bramce młodego Paulo Gazzanigi.

Musi być naprawdę nieciekawie, skoro Boruc nie siedzi nawet na ławce. Marnym pocieszeniem jest porażka 0:2 z West Bromwich.

Na minus również Mirosław Sznaucner, który zagrał 61. minut w meczu ligi greckiej. Zszedł z czerwoną kartką, a jego Veria przegrała 1:2 z Arisem.

***

Tyle u Polaków poza granicami naszego państwa. Do tego dochodzi jeszcze Perquis. Betis ograł 4:2 Getafe, a Francuz grał pełny mecz.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama