Cichy bohater z Japonii. Kokoszka z podpaską

redakcja

Autor:redakcja

09 października 2012, 20:19 • 2 min czytania

Ostatnimi czasy wybór piłkarzy ofensywnych do jedenastki kozaków przychodzi nam nawet z większą łatwością niż wskazanie największych patałachów. Przed tygodniem na tapetę trafili Teodorczyk, Nakoulma i Saganowski – teraz Legia i Górnik znów trzymają się mocno. Kapitalnie zagrał cały kwintet w ataku, ale zdecydowanie najbardziej zaskoczył nas Akahoshi. O ile po Koseckim i Miliku spodziewaliśmy się dobrych występów, o tyle w życiu byśmy nie powiedzieli, że ten niepozorny Japończyk ze Szczecina rozklepie Widzew w tak fenomenalnym stylu. Jeśli wierzyć Ediemu Andradinie, że jego kolega pokazuje 60% swojego potencjału, to aż boimy się pomyśleć, co będzie dalej…
Image and video hosting by TinyPic

Cichy bohater z Japonii. Kokoszka z podpaską
Reklama

Tak patrzymy na tę jedenastkę i zastanawiamy się, czy trzeba coś tłumaczyć… Bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że Ceesay i Henriquez stanowią najlepszą parę bocznych obrońców ligi, Dąbrowski wyrósł na małe odkrycie rundy, a Trałka w końcu przestał iść na łatwiznę. Aha, właśnie – parę słów mieliśmy poświęcić Michałowi Janocie, który po kiepskim starcie przesiedział trzy kolejki na ławce i wrócił w świetnym stylu. Patrząc na Koronę z poprzedniego sezonu i z tego – śmiało można stwierdzić, że takiego technika z głową na karku kielczanom brakowało. Kogoś, kto nie tylko będzie walczył, ale też pomyśli. Świetną dyspozycję podtrzymuje też Mateusz Machaj, ale na reprezentację – choć niektórzy twierdzą inaczej – jest jeszcze dla niego za wcześnie.

Image and video hosting by TinyPic

Reklama

Przy tworzeniu jedenastki badziewiaków mieliśmy problem bogactwa w obronie i braliśmy nawet pod uwagę wystawienie aż sześciu defensorów. W ostatniej chwili z naszej koncepcji wypadł Maciej Szmatiuk, którego zastąpił przyzwoicie spisujący się do tej pory Damian Zbozień. Tragicznie zaprezentował się Adam Banasiak, który udowodnił, że obok Jakuba Bartkowskiego nawet nie stał, Gusicia do badziewiaków można wpisywać w zasadzie na ślepo, jeszcze przed kolejką, a Pawełek zagrał na poziomie, do jakiego już dawno nas przyzwyczaił. Reszta chyba jest jasna – czyli do bólu niekreatywni środkowi pomocnicy i przechodzący obok gry snajperzy.

Podpaska kapitańska trafia naturalnie do Adama Kokoszki, który jest w naszych warunkach bardzo solidnym stoperem, ale raz na jakiś czas jego mózg przestaje funkcjonować. Tak jak podczas zamachu na Piotra Ćwielonga, za który czeka „Kokosa” kilka meczów na VIP-ach. Nagrody im. Edyty Herbuś nie przyznajemy, bo nikt na szczęście nie bierze przykładu z Teodorczyków i Kucharczyków i nie kładzie się bez powodu.

PS Jeszcze co do Akahoshiego… Niewiele brakowało, a poniższe zdjęcie nie pasowałoby do kategorii „football fiction”.

Image and video hosting by TinyPic

TOMASZ ĆWIĄKAفA

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama