Minął termin zgłoszeń kandydatur do zarządu PZPN. Kto nie zdążył w odpowiednim trybie przysłać dokumentów, ten już członkiem zarządu nie zostanie. Z tego co nam wiadomo, chętnych jest ponad trzydziestu, w tym wszyscy prezesi związków wojewódzkich (z tym, że mazowiecki związek zgłosił Koseckiego, natomiast prezesa – Łazarczyka – zgłosił Dolcan Ząbki). Jedna kandydatura wszystkich w centrali zaskoczyła.
Zgłosiła się bowiem… Izabella Łukomska-Pyżalska, czyli prezes Warty Poznań. Widać, ambicje ma wielkie, pytanie tylko, czy za ambicjami coś stoi. Nam się zdaje, że póki co pani Iza nie zna swojego miejsca w szeregu, zarządza – niby zarządza, bo w praktyce robi to jej mąż, w dodatku z mizernymi efektami – dość prowincjonalnym klubem, regularnie pałętającym się w niższych rejonach pierwszej ligi. Na jakiej podstawie chciałaby trafić do zarządu PZPN, tego w zgłoszeniu nie określiła. A szkoda, ciekawi jesteśmy, cóż ona sobie wymyśliła tym razem, że widzi siebie w gronie kilkunastu najważniejszych osób w polskim futbolu.
Teraz czekamy na następną część – na życiorys, który trzeba dosłać do związku, licząc na co poważniejsze stanowiska. Bardzo jesteśmy ciekawi, co tam prezes w kolorze blond napisze. A może przemówią zdjęcia? Może niech pani po prostu załączy swoje portfolio?
W każdym razie – w PZPN już na panią czekają.

