I liga: dobry chłopak Błąd, fatalne pudła Abbotta i Trochima

redakcja

Autor:redakcja

29 września 2012, 22:56 • 3 min czytania

Za nami kolejny dzień zmagań w I lidze. Pierwszy raz od dawna nie było spektakularnych festiwali strzeleckich, a czytając relacje z Legnicy, czy Bytomia można jedynie współczuć kibicom uczestniczących w tych widowiskach klubów. My dzisiaj postawiliśmy wszystko na jedną kartę – mecz Zawisza – Warta. Zapowiadało się szybkie, obfite w gole widowisko i tak zapewne by było, gdyby nie… skuteczność.
Takich popisów jakie odstawili Wojciech Trochim i Paweł Abbott ze świecą szukać w o wiele niższych ligach. Ten pierwszy z 5 metrów, ten drugi z 10, mając przed sobą pustą bramkę postawili sprawdzić czy uda im się dokopać piłką poza trybuny, na ulice okalające stadion. Trochim nawet próbował się tłumaczyć w wywiadzie, że piłka kozłująca i w ogóle, ale panowie, takie rzeczy powinno się strzelać nawet gdyby piłka była zbudowana z brązu albo dla odmiany z kauczuku.

I liga: dobry chłopak Błąd, fatalne pudła Abbotta i Trochima
Reklama

Co poza nimi? Całkiem fajnie pokazali się Masłowski i Błąd. Obaj niesamowicie szybcy, kreatywni, nie obawiający się pojedynków jeden na jeden. Szczególnie ten drugi zasłużył na pochwały, tak sportowe, jak i te dotyczące… koleżeństwa. Ostatnia akcja meczu, dominująca od kilkunastu minut Warta wykonuje rzut rożny, pod bramkę bydgoszczan biegnie Adrian Lis, bramkarz poznaniaków. Idzie kontra, Geworgyan zagrywa do Błąda, a ten zamiast wjechać z piłką do pustej bramki wycofuje do Wahana. Piłkarz po przejściach, były gracz m.in. Wisły Płock i ŁKS-u wreszcie mógł ucieszyć się z gola. Adrian swojego strzelił już wcześniej.

Trochę szkoda nam tej Warty, naprawdę grali całkiem w porządku, momentami wręcz zamykali Zawiszę na ich połowie, ale cały mecz wyglądał zupełnie tak jak jego pierwszy kwadrans. Warta cisnęła, strzelała, budowała ataki, a po 15 minutach, jedną jedyną kontrę wyprowadził Zawisza. 1:0, dziękujemy, zapraszamy za tydzień. Potem znowu ciekawe uderzenia Mysiaka, niezłe akcje Magdziarza z Bartczakiem, naprawdę mocne strzały Trochima i kolejna kontra, tym razem wspominana niewykorzystana „setka” Abbotta.

Reklama

Swoją drogą przy Trochimie musimy się zatrzymać na trochę dłużej. Obserwujemy gościa już w trzecim, albo czwartym meczu – kto mu daje wykonywać stałe fragmenty? W pierwszej połowie miał ich chyba z dziesięć, z żadnego Warta nie stworzyła zagrożenia. Trochim swoimi niekonwencjonalnymi rozwiązaniami, jak raz przypominał Iwańskiego, którego specjalnością były dalekie wrzutki nie na drugi słupek, nawet nie na bandę, ale gdzieś na dolne rzędy kibiców. Ten piłkarz to jakaś potężna zagadka, nie umie kopnąć stojącej piłki, ale za moment w pełnym biegu gra zewnętrzniakiem na nos napastnikom. فadnie uderzy technicznie, a zaraz potem wygląda jakby piłka zaplątała mu się między nogami. Gdzieś wrzuci między to przepychankę z rywalami gdzie straszy swoimi typowo chuligańskimi gabarytami i dwie kłótnie z sędzią. Jeden z najbardziej charakterystycznych graczy tej ligi, sami jesteśmy ciekawi co jeszcze dla nas przygotuje w tym sezonie.

***

Kolejne męczarnie przeszła Flota Świnoujście, która musiała solidnie się nagimnastykować w starciu z Dolcanem Ząbki. Ostatecznie wygrała 2:0 i może spokojnie przygotowywać się na ŁKS. Nawet jeśli w Łodzi jakimś cudem przegra – póki co utrzyma fotel lidera. Nad Zawiszą utrzymuje bowiem 4-punktową przewagę.

***

Po brawurowej ucieczce GKS-u Tychy, który wymykając się ze strefy spadkowej skończył marsz w górę na 6. miejscu, serię zwycięstw rozpoczyna kolejny GKS, tym razem Katowice. Gieksiarze wygrali drugi mecz z rzędu, tym razem na wyjeździe z Sandecją i łyknęli tym samym Dolcan Ząbki.

W zupełnie innych nastrojach ich sąsiedzi z Bytomia. Polonia nie potrafiła ograć Stomilu Olsztyn, a ten podział punktów na dnie tabeli nie satysfakcjonuje nikogo. Najlepiej wyszli na tym chyba gracze Okocimskiego, którzy wywożąc punkt z trudnego terenu w Legnicy utrzymali dystans do Stomilu, a zmniejszyli stratę do Dolcanu.

***

Jutro oglądamy GKS Tychy – Arka Gdynia na antenie Orange Sport. W tym samym czasie na orange.pl będzie do obejrzenia Cracovia z Kolejarzem Stróże. Biorąc pod uwagę dotychczasowe mecze – nasz wybór wydaje się być słuszny, w Tychach zapowiada się lepszy mecz. Biorąc pod uwagę tradycyjną trafność naszych sądów – zaznajomcie się z portalem orange.pl

Najnowsze

Polecane

OFICJALNIE: Były trener Radomiaka zaprezentowany w nowym klubie

redakcja
1
OFICJALNIE: Były trener Radomiaka zaprezentowany w nowym klubie
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama