Gdybyśmy zapytali fanów Liverpoolu, który z Hiszpanów ściągniętych na Anfield Road przez Rafę Beniteza (a było ich bardzo wielu) cenią sobie najwyżej, zapewne usłyszelibyśmy: Xabi Alonso, Pepe Reina lub Fernando Torres. Gdzieś tam daleko za ich plecami uplasowałby się Alvaro Arbeloa, Luis Garcia, jeszcze dalej Albert Riera, Antonio Barragan czy Josemi. Mało kto będzie pamiętał, że w listopadzie 2009 roku, po cichutku w Liverpoolu zjawił się ktoś taki jak Jesús JoaquÃn Fernández Sáez de la Torre, czy po prostu Suso. Zapłacono za niego kwotę, o której powiedzieć, że „nie rzuca na kolana” to zdecydowanie za mało. 16-letni wówczas Hiszpan zasilił drużynę Rafy Beniteza za nieco ponad 50 tysięcy funtów. Dziś, po prawie trzech latach oczekiwania, zagrał w Premier League w barwach The Reds. Kto wie, czy nie okaże się, że gdy wszystkim wydawało się już, że skonsumowano wszystkie najsmaczniejsze kąski z hiszpańskiego talerza Beniteza, na scenę nie wkroczył właśnie całkiem smakowity deser…
Mecz trafił się młodemu Hiszpanowi wręcz wymarzony. 18-latek wszedł na murawę w przerwie Northwest Derby, spotkania Liverpoolu z Manchesterem United. Spotkania o tyle szczególnego, że przed jego rozpoczęciem odbyła się ceremonia upamiętniająca tragedię na Hillsborough z 1989 roku. I mało brakowało, by Suso miał okazję przywitać się z kibicami The Reds bramką; jego plany zepsuł jednak dobrą interwencją Anders Lindegaard. Mimo to swoje pierwsze 45 minut na Anfield podopieczny Brendana Rodgersa może zapisać na plus. Kilka razy próbował dryblingów na skrzydle, nie zanotował żadnej głupiej straty, a przede wszystkim było widać, że ma w sobie dynamit, że jest w stanie biegać 90 minut z niezmiennym entuzjazmem.
Już teraz kibice The Reds zacierają ręce, bo na Merseyside pod opieką Brendana Rodgersa szlifuje się kolejny diament. Szczególnie ci, którzy byli przekonani, że eksplozja talentu Raheema Sterlinga to szczęście, które może ich już długo nie spotkać. Ale Suso nie byłoby w Liverpoolu, gdyby nie wspomniany Benitez.
By przybliżyć kulisy przejścia hiszpańskiego pomocnika na Wyspy, przenieśmy się trzy lata wstecz. 15-letni wówczas Suso od pięciu lat, od kiedy na pierwsze zajęcia zaprowadził go ojciec, trenuje w młodzieżowym zespole Cadiz CF. Już wtedy nastolatek, którego wielkim idolem zawsze był Xavi, prezentuje się dojrzale na tle całej drużyny, a przy tym zachwyca skautów swoją techniką. Do tego stopnia, że do batalii o podpis Jesúsa Fernándeza Sáeza włączyły się Real Madryt i Barcelona. Suso zachwycony perspektywą gry w klubie, któremu kibicował od dzieciństwa, szybko decyduje, że jego nowym klubem zostaną Królewscy. Do podpisania juniorskiego kontraktu na Santiago Bernabeu zostaje już tylko jeden dzień, jednak wtedy sytuacja przybiera niespodziewany obrót. W pokoju 15-latka dzwoni telefon, w którym słyszy głos menedżera Liverpoolu. Rozmowa rozpoczęła się zapewne od buenos dias i choć nie wiemy, ile trwała i jaki był jej przebieg, w ciągu jej trwania Suso zmienił swoją dotychczasową decyzję. Spakował się i poleciał do Liverpoolu, by dołączyć do kilku swoich rodaków, na czele z Fernando Torresem i Pepe Reiną. Później zaznaczał wielokrotnie, że duży wpływ miał na to pamiętny finał Ligi Mistrzów z Milanem z 2005 roku. Po tym właśnie meczu w głowie młodego chłopaka z Kadyksu zrodziła się myśl, że mógłby kiedyś zagrać w czerwonej koszulce.
Suso już porównywany jest do swoich znacznie bardziej utytułowanych rodaków. Przede wszystkim do Andresa Iniesty i Cesca Fabregasa. Do pierwszego ze względu na styl gry, bazujący na świetnej technice użytkowej, zacięciu do dryblingu i częstych strzałach z dystansu, do drugiego natomiast – przez podobieństwo historii piłkarza Barcelony i wychowanka Cadiz. I jeden i drugi uczył się gry w piłkę w Hiszpanii, obaj w młodym wieku trafili do czołowej ekipy Premier League, a także w młodym wieku w lidze angielskiej zadebiutowali. Mówi się nawet o tym, że Brendan Rodgers może już wkrótce mieć kluczowych zawodników do kopiowania barcelońskiej tiki-taki. A to dlatego, że o ile Suso przypomina młodego Andresa Iniestę, o tyle Joe Allen ze swoją skutecznością podań i umiejętnością dyktowania tempa gry coraz częściej przypomina profesora w tej dziedzinie (i idola 18-letniego Hiszpana) – Xaviego.
Na razie o faktycznych umiejętnościach Suso wiemy tyle, ile są w stanie powiedzieć nam filmiki, prezentujące jego sztuczki techniczne. I trzeba przyznać, że wcale nie wypada na nich blado na tle młodych Brazylijczyków, którzy na YouTube w tej dziedzinie wydają się być niedoścignieni.
Poza tym warto przejrzeć też cenzurki wystawione Hiszpanowi przez angielskich dziennikarzy za mecze rezerw. Callum Dunnington z serwisu Bleacher Report recenzuje umiejętności Suso tak:
„Każdy, kto regularnie ogląda rozgrywki rezerw zauważy, że ten ofensywny pomocnik, skrzydłowy, czy też napastnik świetnie porusza się zarówno z piłką, jak i bez piłki. Stylem gry przypomina Andresa Iniestę – fantastycznym prowadzeniem piłki i świetnym dryblingiem, a także ponadprzeciętnym podaniem. Jest w stanie dyktować rytm gry z każdej pozycji na jakiej gra i jest dokładnie takim zawodnikiem, jakiego chciałby mieć Brendan Rodgers – od małego była mu bowiem wpajana tiki-taka i formacja 4-3-3.”
Rodgers niedawno zapowiedział zresztą, że ma zamiar korzystać coraz częściej z młodych piłkarzy, których ma pod ręką. Przede wszystkim dlatego, że nie udało mu się ściągnąć wszystkich piłkarzy, których by chciał (przede wszystkim Clinta Dempsey’a), ale także dlatego, że już wspomniany wcześniej Sterling pokazał, że są to zawodnicy mogący z miejsca walczyć o pierwszą jedenastkę i wnieść do niej nową jakość.
Teraz wypada tylko czekać na to, czy Suso rozwinie się na miarę swojego talentu, który wydaje się uprawniać go do poprowadzenia w przyszłości dorosłej reprezentacji Hiszpanii do triumfów, do których doprowadzili ją jego idole i zawodnicy, których ma być następcą. Na razie ma na koncie mistrzostwo Europy do lat 19, debiut w europejskich pucharach oraz debiut Premier League. No i spowodowanie kilku gwałtowniejszych ruchów szczęką sir Alexa Fergusona. A to już całkiem niezły początek.
SZYMON PODSTUFKA
JEŚLI CHCESZ NAPISAĆ SWÓJ TEKST O LIDZE ZAGRANICZNEJ, WYŚLIJ MAILA. DLA NAJLEPSZYCH NAGRODY PIENIÄ˜Ł»NE!
[email protected]
[email protected]
[email protected]
[email protected]