Dobra, żarty się skończyły. Marcin Burkhardt powoli wyrasta na gwiazdę azerskiej ligi i tylko patrzeć, jak selekcjoner Berti Vogts zapyta, czy nie zechciałby zmienić barw narodowych. Tym razem Simurq Zaquatala grał na boisku Chazara Lenkoran, na którym Lech zremisował niedawno 1:1 w meczu eliminacji do Ligi Europy. Burkhardt ładnie machnął z dystansu, a Dawid Pietrzkiewicz w bramce zachował czyste konto.
Reklama
Nadal uważamy, że kopanie u Azerów nie ma wiele wspólnego z poważną piłką, ale gol – palce lizać.