Nie wiadomo kiedy i dlaczego utarła się teoria, że Widzew dokonał przed sezonem jakiejś wielkiej rewolucji, na skutek której świeży zaciąg zdolnej, polskiej młodzieży świetnie daje sobie teraz radę w lidze. Kolejnym, który tę dość powszechną już historię powiela i lansuje jest Andrzej Grajewski. Czytamy, jak na łamach Expressu Ilustrowanego cieszy się z odmłodzenia składu łódzkiego klubu, mówi coś o tym, że Cacek wreszcie poszedł po rozum do głowy i że takie rewolucje to przyszłość naszej piłki.
Hm, jeśli faktycznie nerwowa wyprzedaż wszystkiego co się rusza i wysoko ceni, bo w kasie klubu dawno zabrakło pieniędzy, jest przyszłością naszej piłki, to my nie chcemy wiedzieć, jaka będzie jej kondycja w nieodległej przyszłości. Ale wróćmy do tej młodzieżowej rewolucji, bo najłatwiej powielać utarte opinie, a trochę trudniej sprawdzić, ile wspólnego mają z rzeczywistością. Weźmy skład Widzewa z ostatniego meczu z Zagłębiem – albo jeszcze z poprzedniego z Bełchatowem – i poszukajmy w nim tych młodych Polaków:
Mielcarz (32), Broź (27), Bartkowski (21), Bartoszewicz (29), Dudek (32), Kaczmarek (33)
Jeden młody Polak w wyjściowym składzie!
Zadaliśmy sobie odrobinę trudu, żeby policzyć średnią wieku podstawowej jedenastki łodzian w tym sezonie. Za cztery ostatnie mecze to dokładnie 26,8. Cztery ostatnie sezonu poprzedniego to z kolei 27,4. Różnica jest nieznaczna, a co więcej robi ją przede wszystkim zamiana 33-letniego Bieniuka na 26-letniego Phibela i wprowadzenie do składu 19-letniego Alexa Bruno, który młodym, zdolnym Polakiem raczej nie jest.
Jasne, że na zmiany, zwykle dopiero po przerwie, wchodzą 19-20-latkowie. Ale jaka to, tak naprawdę, rewolucja? Bartkowski już w minionym sezonie zagrał w Widzewie dwadzieścia dwa mecze. Mariusz Rybicki czy Mariusz Stępiński też pojawiali się wielokrotnie. Tak naprawdę, jedynym nowym, nastoletnim Polakiem, który w bieżących rozgrywkach wchodzi do składu (77 minut w 3 meczach) jest Adrian Pietrowski.
Chyba trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Młodzi w Widzewie nie przylecieli z kosmosu cztery tygodnie temu i nie zaczęli od razu świetnie grać w lidze. Oni byli w nim już wcześniej, a punkty i tak ciągle robią przede wszystkim stary Mielcarz, stary Kaczmarek, stary Dudek, Broź czy młody… Brazylijczyk – Alex Bruno.
PM