Jak jest w Madrycie, wszyscy doskonale wiedzą. W lidze hiszpańskiej w przypadku Barcelony i Realu od dawna nie liczy się zdobytych punktów, tylko ilość „oczek”, która brakuje im do największego rywala. Gdy w końcówce zeszłego sezonu Real odjechał na dziesięć punktów, większość ekspertów zgodnie stwierdziła, że sprawa mistrzostwa jest przesądzona.
Dziś Real traci do Barcelony już osiem „oczek”, a atmosfera w Madrycie jest tragiczna. Mourinho mówi, że nie ma zespołu, Cristiano przyznaje w mediach, że jest smutny, a katalońskie dzienniki co i rusz wbijają w Real kolejne szpilki. Receptę na wyjście z tej beznadziejnej sytuacji znalazł jednak… Roberto Mancini, trener Manchesteru City.
– Jeśli Mourinho chce po raz drugi zwyciężyć w La Liga powinien rozważyć odesłanie Cristiano Ronaldo na sześciomiesięczny urlop do Portugalii. Kiedy wróci – wygrają w lidze – skomentował na konferencji prasowej przed nadchodzącym starciem Realu z Manchesterem City w Lidze Mistrzów. – To nie żart! U Carlosa taka przerwa miała bardzo pozytywny wpływ!
Swoją drogą, ciekawe jak długo Ronaldo musiałby wylegiwać się na plażach by osiągnąć sylwetkę i masę Teveza…