W ostatnich trzech kolejkach pierwszej ligi pada około 2,76 bramki na mecz. Cytując „Laskę” z filmu „Chłopaki nie płaczą” – to dość wysoko postawiona poprzeczka. Zaplecze ekstraklasy od kilku tygodni pokazuje całe piękno futbolu niższych lig – dużo bramek, mnóstwo zwrotów akcji, masowo niewykorzystywane „jedenastki” oraz ogrom walki. Kolejny tydzień nie zapowiada się wcale gorzej.
– Musimy rozgraniczyć poziom piłkarski i atrakcyjność widowiska. Jeśli brać pod uwagę ten drugi aspekt, pierwsza liga jest bardzo efektowna i przyjemna do oglądania dla kibiców – zapewnia Marek Chojnacki, szkoleniowiec Łódzkiego Klubu Sportowego w rozmowie z naszym serwisem. Przytakuje mu zresztą Andrzej Iwan, który w tym tygodniu na swoim blogu zamieścił własną analizę fenomenu I ligi, rozgrywek może nieco przaśnych, ale bardzo widowiskowych.
Na miejscu trenerów z ekstraklasy jeździłbym na mecze pierwszej ligi, bo przepaści między tymi rozgrywkami nie ma i spokojnie można stamtąd kogoś tanio wyłowić. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że Cracovia Stawowego i Zawisza Szatałowa spokojnie utrzymałyby się poziom wyżej. No i jeszcze jedna zasadnicza w naszej piłce kwestia – determinacja. W pierwszej lidze każdemu chce się grać. Niezależnie od godziny ani od temperatury. A w ekstraklasie? Meczów o trzynastej nie da się oglądać, bo zawodnikom nie chce się biegać
Nadchodząca kolejka to przede wszystkim starcie Warty Poznań z Cracovią, otwierające serię spotkań i zapowiadające się na jedno z najciekawszych. Po pierwsze – nigdy nie wiadomo, kiedy Gielowi coś strzeli do głowy i na przykład przylutuje gola z przewrotki. Po drugie – Cracovia naprawdę stara się grać w piłkę, co na odremontowanej Drodze Dębińskiej może im całkiem nieźle wychodzić. Po trzecie – Szeliga, Boljević, nawet Dudzic czy Straus. Do niedawna uznawani za przebierańców, na tym poziomie potrafią stworzyć coś ciekawego. Może nie jest to team na zwycięstwo w Pucharze Polski, które wieszczył Wojciech Stawowy, jednak spokojnie powinno wystarczyć na stworzenie atrakcyjnego widowiska w Poznaniu.
Dzień później mecz z tysiącem podtekstów czyli Arka Gdynia – Flota Świnoujście. Choć przed sezonem zdecydowanie wyżej mierzyli gospodarze, to „Wyspiarze” przewodzą w tej chwili tabeli z oszałamiającą serią 12 zwycięstw z rzędu (licząc oczywiście poprzedni sezon). W obu klubach aż roi się od zawodników przewijających się wcześniej w zespole rywala. Na ławce trenerskiej Arki zasiada zresztą Petr Nemec, człowiek, który wylansował Flotę na połączenie warsztatu z kuźnią – to on zajmował się w Świnoujściu „naprawianiem” zawodników na życiowym zakręcie i rozwijaniem utalentowanej młodzieży. Krajanowski, Pruchnik, Tomasik, Ostalczyk, odkurzeni Arifović, czy Udarević – to wszystko wynalazki Nemeca, który zresztą wielu z nich przeciągnął za sobą do Arki. Starzy znajomi, dwie drużyny znad morza, wielki klub z tradycjami kontra wiecznie niedoceniany prowincjusz – wszystko układa się w interesującą, niemal filmową historię. Gdy dodamy do tego fakt, że grają dwa kluby walczące o awans – szykuje się nam bardzo ciekawe spotkanie.
Przez chwilę wydawało nam się, że starciem dwóch drużyn na poziomie będzie również mecz Miedzi Legnica z Sandecją Nowy Sącz. To było jednak przed tym, gdy „Sączersi” wtopili u siebie z GKS-em Tychy, co w tym sezonie uda się z pewnością bardzo niewielu zespołom. Miedź z kolei zgarnia wszystko, co kiedyś grało w reprezentacji i wygląda na piłkarza. Ostatnio do złożonego z głośnych nazwisk dream-teamu dołączyłâ€¦ Wojciech Łobodziński. Dodajmy, że od razu wstrzelił się do drużyny golem w wyjazdowym meczu z Polonią Bytom.
***
Na dole z kolei ŁKS podejmuje Bogdankę, a Okocimski Brzesko Polonię Bytom. Biorąc pod uwagę, że punkty pewnie straci Stomil (podejmuje Zawiszę), możemy mieć kilka przetasowań w strefie spadkowej i okolicach. A, no i Stróże jadą do Ząbek. O tym meczu powiemy tylko tyle, że według nas bardzo zabawne jest samo zdanie „stróże jadą do ząbek”.
***
Pierwszoligowe zmagania jak co tydzień transmituje Orange Sport. W sobotę o 19.45 na żywo poleci Arka z Flotą, a w niedzielę, o 12.30 – Stomil Olsztyn z Zawiszą Bydgoszcz.