Arsenal ma nowego Zidane’a. Kapitalny start Santiago Cazorli

redakcja

Autor:redakcja

08 września 2012, 10:26 • 4 min czytania

Ciężki jest żywot kibiców Arsenalu. Najpierw Samir Nasri i Cesc Fabregas, teraz Robin van Persie. Rok po roku Kanonierzy tracili zęby trzonowe ze swojej wypełnionej złotem szczęki. Odchodzili piłkarze zjawiskowi, naznaczeni pierwiastkiem niezwykłości geniusze, którzy jednym zagraniem byli w stanie przekłuć porażkę w zwycięstwo. Wraz z ich odejściem sympatyków The Gunners opuszczała nadzieja na jakiekolwiek sukcesy. Jednak tym razem Arsene Wenger postarał się o odpowiednie zastępstwo. Lukas Podolski, Olivier Giroud i Santi Cazorla – z trójki zagranicznych gwiazd, które tego lata trafiły do północnego Londynu, największym magikiem piłki został okrzyknięty ten ostatni. Po pierwszych meczach nowego sezonu Hiszpan zaczarował absolutnie wszystkich.
Na inaugurację Premier League Kanonierzy zaledwie bezbramkowo zremisowali z Sunderlandem, następnie zanotowali identyczny rezultat w spotkaniu ze Stoke. Dopiero w 3. kolejce podopieczni Wengera pokazali swoją prawdziwą siłę, pokonując na wyjeździe Liverpool. We wszystkich tych spotkaniach pierwsze skrzypce grał Cazorla. Gdyby w konfrontacjach z Sunderlandem i Stoke partnerzy wykorzystali chociaż jedno z genialnych podań filigranowego Hiszpana, Arsenal w obecnej chwili byłby na szczycie tabeli. W starciu na Anfield Cazorla znów był klasą samą w sobie, tym razem z wymierną korzyścią dla zespołu: wygrana 2:0, gol i asysta. Po każdej serii spotkań dziennikarze „Sky Sports” wybierali Hiszpana do jedenastki kolejki. Także kibice Arsenalu nominowali Santiago na absolutnego „Man of the Match”, choć po starciu z Liverpoolem Hiszpan musiał oddać zaszczytny tytuł perfekcyjnemu tego dnia Abou Diaby’emu.

Arsenal ma nowego Zidane’a. Kapitalny start Santiago Cazorli
Reklama

Arsene Wenger: – To może być najlepszy transfer tego sezonu. On posiada wszystko, czego oczekujesz. Krótkie podanie, długie podanie, lewa, prawa strona – nie robi mu to żadnej różnicy. Dodatkowo ciężko pracuje i jest wojownikiem, jakiego nam potrzeba.

Robert Pires: – To świetny piłkarz. Potrafi grać obiema nogami i jest uzdolniony technicznie. Nie tylko świetnie podaje, ale również potrafi dryblować i mijać kolejnych przeciwników. Pomimo młodego wieku ma duże doświadczenie z gry w reprezentacji, posmakował też Ligi Mistrzów.

Reklama

Mikel Arteta: – Znakomicie operuje obiema nogami. Tak naprawdę do dziś nie jestem w stanie powiedzieć, czy jest prawo- czy lewonożny. Jego uniwersalizm jest porażający. Sposób, w jaki gra się w Premier League, idealnie pasuje do jego cech.

Alex Olade-Chamberlain: – On jest genialny! To typowy Hiszpan, z doskonałym wyszkoleniem technicznym i świetnym dryblingiem. Nie ma idealnych warunków fizycznych, ale gra z głową i perfekcyjnie rozdziela podania. Można się od niego wiele nauczyć.

Wenger teoretycznie ustawia Cazorlę na pozycji ofensywnego pomocnika, jednak w praktyce Santiago jest wolnym elektronem, niczym Messi w Barcelonie. I wywiązuje się ze swoich zadań nie gorzej niż Argentyńczyk. Cazorla doskonale wpasował się w techniczny styl Arsenalu, szlifowany od lat przez Wengera. Niesamowita uniwersalność byłego gracza Malagi dodaje akcjom Arsenalu elementu nieprzewidywalności. Wnikliwą analizę gry Cazorli przeprowadził legendarny defensor The Gunners, Martin Keown: – Hiszpan to nowy klejnot w koronie Wengera. Jest jak Liam Brady i Cesc Fabregas w jednej osobie – posiada strzał Brady’ego i wizję gry Fabregasa. Przemieszcza futbolówkę bardzo szybko, dzięki czemu zanotował do tej pory więcej kontaktów z piłką na połowie przeciwnika, niż jakikolwiek inny gracz. Cazorla od razu przejął w Arsenalu rolę przywódcy środka pola. Potrafi przyjąć piłkę w każdym miejscu na boisku, perfekcyjnie wykonuje stałe fragmenty, a jego wizja gry jest niesamowita. Jeśli Giroud i Podolski będą dobrze przemieszczać się w ataku, Cazorla z pewnością ich odnajdzie. Niezwykle trudno jest się przed nim bronić – jeśli do niego podejdziesz, znajdzie wolne miejsce, aby celnie podać do napastników, jeśli odpuścisz pressing, celnie uderzy z dystansu. Mając go w drużynie, Arsenal stworzy sobie mnóstwo sytuacji.

Trudno, żeby było inaczej. W ostatnim sezonie La Liga tylko Leo Messi i Mesut Özil stworzyli swoim partnerom więcej bramkowych okazji, niż były rozgrywający Malagi. Ten, jak sam przyznaje, wzoruje się nie na Argentyńczyku, a na Zinedinie Zidanie: – Grałem przeciwko Messiemu i Cristiano Ronaldo, jednak miałem szczęście zmierzyć się także z Zizou. Dla mnie jest wciąż najlepszym piłkarzem w historii. Był niezwykle elegancki, miał wspaniałe umiejętności i doskonale kontrolował piłkę.

Czyli, wypisz wymaluj, obecny Santiago Cazorla. Jeśli Hiszpan przez dłuższy czas utrzyma formę, może szybko osiągnąć status legendy równej swojemu idolowi. Już teraz ręce zacierają wszyscy sympatycy Arsenalu – tak uzdolniony generał ma szansę poprowadzić armię Kanonierów do długo wyczekiwanych sukcesów.

SZYMON WITT

JEŚLI CHCESZ NAPISAĆ SWÓJ TEKST O LIDZE ZAGRANICZNEJ, WYŚLIJ MAILA. DLA NAJLEPSZYCH NAGRODY PIENIÄ˜Ł»NE!

[email protected]
[email protected]
[email protected]
[email protected]

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama