Absolutnie sensacyjna informacja dotarła do nas z Austrii, gdzie Mateusz Klich nie dość, że wznowił karierę, wrócił do dorosłego zespołu Wolfsburga, wszedł na boisko po przerwie, to jeszcze – uwaga, bo nie żartujemy – od razu, w 46. minucie strzelił gola! „Wilki” ograły miejscowy SV Villach… 10:0, Mateuszowi ponownie zazdrości cała Polska i kraje ościenne, a my – pisząc już zupełnie serio – liczymy, że po kilkunastomiesięcznej stagnacji w końcu się wybudzi i przynajmniej utrzyma miejsce w kadrze Felixa Magatha. Jak donoszą lokalne media, głównym problemem Klicha jest konkurencja w postaci Thomasa Kahlenberga i Diego, choć niewykluczone, że ten pierwszy pożegna się z klubem. Magath ma okroić kadrę do 24 nazwisk w najbliższym tygodniu.
A propos Klicha… Ł»ona Stefana Majewskiego, który prowadzi Mateusza w reprezentacji U-21 opowiadała niedawno jednemu z naszych znajomych, że „mąż nigdy nie widział piłkarza, któremu aż tak poprzewracałoby się w głowie”.
***
Ciekawostka z USA. Klub Konrada Warzychy (syna Roberta) zdobył Puchar Stanów Zjednoczonych, ale 23-letni Polak nie znalazł się w kadrze na finał z Seattle Sounders. Konrad wystąpił w tym sezonie w jednym meczu, przebywał na boisku… przez minutę. To nie przeszkadza mu mieć 1234 „followersów” na Twitterze.
***
Wczoraj jakoś umknęła nam ta informacja, ale w zespole FC Barnsley zadebiutował Tomasz Cywka (TUTAJ możecie przeczytać nasz wywiad z nim). Jego nowy zespół pokonał Rochdale AFC w Pucharze Ligi Angielskiej, a Tomek pojawił się na boisku w 70. minucie i zaliczył dwie asysty. Barnsley to klub z Championship, który poprzedni sezon zakończył na 21. miejscu z ośmioma punktami przewagi nad strefą spadkową.
Z Pucharu Ligi Angielskiej odpadła natomiast drużyna nieco zapomnianego Bartosza Białkowskiego. Notts County (trzeci poziom rozgrywkowy) przegrało 0:1 z Bradford, a 25-letni Polak zagrał podobno znakomicie i został wybrany MVP przez oficjalną stronę klubową.
***
Godne uwagi – pełny mecz w barwach francuskiego Stade Reims rozegrał Grzegorz Krychowiak. Za ligowe starcie z Olympique Marseille dostał od „L’Equipe” notę 5/10. Teraz czekamy, Grzesiek, na coś więcej…
Boiska w Pucharze Włoch nie opuścił też Bartosz Salamon. Jego Brescia przegrała po dogrywce z Cremonese 1:2.
***
Do małego „polskiego” sparingu doszło w Kolonii, gdzie miejscowe FC Koeln podjęło Arsenal. Wojtek Szczęsny pojawił się na boisku po przerwie, zmieniając Vito Mannone, za to w zespole gości w pierwszej jedenastce wybiegł i rozegrał cały mecz 19-letni Kacper Przybyłko, a Adam Matuszczyk zaliczył 45 minut. Arsenal wygrał 4:0.
***
Trzecią (!) kolejkę rozegrano już w lidze belgijskiej – Marcin Wasilewski tradycyjnie pierwszy skład w meczu z Cercle Brugge (wygrana Anderlechtu 3:0). Zespół Grzegorza Sandomierskiego, czyli KRC Genk ograł natomiast Lokeren, ale „Sandomierz” – jak nazywał Grześka Smuda – dopiero przed paroma dniami uporał się z kontuzją mięśnia brzucha, więc miejsce w jedenastce wciąż jest zarezerwowane dla jego zmory – Laszlo Kotelesa.
***
Ze śmiesznych lub mało interesujących lig (choć niekoniecznie gorszych niż polska) 90 minut w Ł»algirisie Wilno zaliczył Kamil Biliński, Piotr Celeban (FC Vaslui) nie powąchał murawy w konfrontacji z Pandurii Targu Jiu, a wielki podobno talent szwedzkiej piłki (choć jeszcze nie „spalony” dla polskiej), Ivo Pękalski (Malmoe) wszedł na boisko w 74. minucie przegranego 1:4 meczu z Elfsborgiem.
TĆ
