Ireneusz Król nie chciał doprowadzić do kolejnej wojny światowej

redakcja

Autor:redakcja

23 lipca 2012, 09:44 • 5 min czytania

Przyzwyczajamy się powoli, że Ireneusz Król staje się w polskich mediach sportowych biznesowym odpowiednikiem „mamy Madzi z Sosnowca”. Saga trwa, codziennie nowe informacje, niczego nie można być pewnym.
SUPER EXPRESS

Ireneusz Król nie chciał doprowadzić do kolejnej wojny światowej
Reklama

Wywiad z Józefem Wojciechowskim.

Dziwiłem się pewnym zjawiskom. Na przykład temu, że niszczącym murawę rugbistom wynajmowano stadion na mecz za pięć tysięcy złotych, a my za możliwość rozegrania przy Konwiktorskiej spotkania ligowego płaciliśmy tych tysięcy aż 55! To ogromne kwoty, na które coraz mniej było nas stać. Jako biznesmen potrafię natomiast zrozumieć miasto w kwestii stadionu. Decyzja o nowym stadionie dla Legii zapadła już dawno temu, potem powstał Narodowy i w tym układzie, przy ograniczonym budżecie i kryzysie nie było miejsca na trzeci, dla Polonii. O to nie mam pretensji.

Reklama

(…)

– To ile wydał pan na Polonię przez te sześć lat?
– Nigdy tego nie zliczyłem. Bo i po co? Nie chcę być centusiem, który liczy każdy grosz. Mogę tylko powiedzieć, że w ostatnim czasie wydawałem na klub po dwa miliony miesięcznie.

– Wydawał pan, ale i zarabiał. Choćby transfer Mierzejewskiego do Trabzonsporu za ponad 5 milionów euro…
– No tak. Sprzedaż Adriana pozwoliła na rok funkcjonowania klubu. Przez dwanaście miesięcy nie musiałem dokładać z własnej kieszeni. Ale byłem przecież w Polonii o wiele dłużej niż rok.

FAKT

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Ireneusz Król jednak chce grać w Warszawie.

Nie wiadomo, jak na to zareagują kibice Czarnych Koszul, którzy już rozpoczęli prace nad odbudową ich klubu od czwartej ligi. Finansować go miałby burmistrz dzielnicy Śródmieście, a drużynę tworzyliby młodzi zawodnicy z akademii piłkarskiej MKS Polonia. Fani oświadczyli też, że gdyby nawet transakcja została unieważniona, to zbojkotowaliby Polonię Wojciechowskiego. Trudno wyrokować, jak odniosą się do rządów nowego biznesmena, który pokazał już, że jest równie nieprzewidywalny co poprzedni szef stołecznego klubu.

A Jerzy Dudek czeka na decyzję PZPN-u w sprawie swojej przyszłości.

– Moje zadania byłyby ściśle związane z funkcjonowaniem drużyny – mówi były bramkarz reprezentacji i Realu Madryt. – Chodzi o konsultacje dotyczące powołań piłkarzy, współpracę z klubami oraz trenerami, stały kontakt z kadrowiczami i tym podobne obowiązki. Chciałbym również w ewentualnej nowej roli wykorzystać swoje kontakty nabyte przez lata gry za granicą – dodaje.

GAZETA WYBORCZA

Tekst o potencjalnym transferze Władimira Dwaliszwiliego.

– Po niedzielnym treningu podszedł do mnie dziennikarz i spytał o Dwaliszwiliego – opowiada z uśmiechem Marek Jóźwiak, dyrektor wykonawczy Legii do spraw transferowych. – Zażartowałem, żeby w poniedziałek był na treningu, bo Dwaliszwili ma z nami ćwiczyć. Mówiąc już poważnie, to jesteśmy zainteresowani sprowadzeniem Gruzina. Jest w trójce zawodników, z którymi rozmawiamy. Numer dwa to Dawid Nowak z Bełchatowa, z którego nie zrezygnowaliśmy. Trzeciego nazwiska nie wymienię, ale dopóki kogoś nie sprzedamy, raczej nikogo nie kupimy. Dla nas nawet mała kwota i tak jest zbyt duża.

– Widzę Dwaliszwiliego w Legii, przydałby się – powiedział trener Jan Urban. – Tyle, że u nas grałby jako wysunięty napastnik. W Polonii był ustawiany na skrzydle albo za napastnikiem. Ale w klubach, w których grał wcześniej, pełnił rolę „dziewiątki”. Spokojnie czekam, co się w tej sprawie wydarzy, ale nic nie słyszałem, by jakoś wyjątkowo szybko do nas trafił.

I o dylematach Polonii Warszawa.

Ponieważ KSP Polonia nadal istnieje i nie została wyrejestrowana w Mazowieckim Związku Piłki Nożnej, lokalna federacja nie może zgłosić do rozgrywek seniorskich MKS-u Polonia, przynajmniej w IV lidze. Nowy klub o tej nazwie może wystartować dopiero od B-klasy.

Pomysłodawcy odbudowy klubu znaleźli się więc w tym kontekście w sytuacji bez wyjścia. B-klasa, to ósmy poziom rozgrywek, liga odpustowa. Zbyt wiele czasu zająłby powrót do normalności.

IV liga nie jest również ideałem. Na udział w tych rozgrywkach potrzeba Polonii około 500 tys. złotych. Dzielnica Śródmieście zaoferowała pomoc, ale w wysokości około 200-250 tys. na sezon. Resztę trzeba byłoby znaleźć u sponsorów, ofiarodawców. Dziś panuje entuzjazm, kibice chcą włączyć się tłumnie do akcji ratunkowej, ale co będzie za miesiąc, dwa, za pół roku?

(…)

Wśród kibiców Polonii przeważa zdanie, że IV liga jest właściwym rozwiązaniem. Świadczy o tym zrobiony wynik przeprowadzonej ad hoc sondy na facebookowej stronie klubu. Na jednego oddającego głos za ekstraklasą fana przypadają cztery opowiadającego się za odnową w niższej lidze. Jest propozycja, aby posiadacze kart kibica jeszcze w poniedziałek wzięli udział w głosowaniu, w której lidze zagrać. Na wtorek planowane jest spotkanie z Ireneuszem Królem. Wtedy wyjaśni się najbliższa przyszłość „Czarnych Koszul”, choć zwrotów akcji w tej najnowszej historii klubu było tak wiele, że lepiej nic nie przewidywać.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Image and video hosting by TinyPic

Wywiad z Ireneuszem Królem.

Od tygodnia klub-spółka nazywa się już nie Polonia, a KP Katowice z siedzibą na Śląsku. Można te zmiany jeszcze cofnąć?
Nie jest to trudne, bo zmiany nie zostały jeszcze zarejestrowane w KRS, wystarczy wycofać wniosek o zmianę nazwy spółki i gotowe – klub wciąż nazywa się Polonia Warszawa. To jednak dopiero początek, do załatwienia pozostało bardzo wiele. Klub jest całkowicie zdemontowany. Musimy wszystko załatwić od nowa, zaczynamy od boiska treningowego, podpisania umowy na prąd, zakupienia piłek, rozliczenia magazynu, zorganizowania obozu.

Pana decyzja to skutek reakcji kibiców, czy obawa przed tym, że zarząd PZPN nie wyrazi zgody na grę KP w ekstraklasie?
Wróciłem do Polski w sobotę i dopiero wtedy zobaczyłem, co się działo od poniedziałku w kraju. To wszystko jest chore. Podczas podróży samolotem przeczytałem wywiad-rzekę o Polonii z panem Domanem Nowakowskim, którego do tej pory nawet nie znałem. Porozmawiałem z trenerami Bako i Stokowcem, uznaliśmy, że nie ma sensu wywoływać kolejnej wojny światowej. Nie mam ochoty prowadzić nierównej walki. Słyszę, że w sprawę nieprzyznania nam licencji zaangażowali się panowie Listkiewicz, Engel, kibice. Robiono różne podchody, mówiono, że działamy niezgodnie z prawem związkowym z przepisami FIFA. Nie rozumiem tego, bo transakcję przeprowadzali wykwalifikowani prawnicy, mieliśmy opinie na temat wszystkich poruszanych spraw i jestem przekonany, że nie było żadnych uchybień. Nie można w Polsce kupić samej licencji, możliwe jest tylko takie rozwiązanie, jakie zaproponowaliśmy. Ale gdy zobaczyłem, co się działo w Katowicach i Warszawie, uznałem, że Polonia zasługuje na to, by przetrwać. Niech zostanie w stolicy i gra przy Konwiktorskiej. Dokonamy takich zmian w statucie, by przedstawiciele klubu kibica mieli w strukturach klubu swoich reprezentantów.

Najnowsze

Anglia

Guardiola znów to zrobił! Trzynasty półfinał w Anglii

Braian Wilma
0
Guardiola znów to zrobił! Trzynasty półfinał w Anglii
Niemcy

UEFA ukarała niemieckie kluby. Powodem zachowanie kibiców

Braian Wilma
2
UEFA ukarała niemieckie kluby. Powodem zachowanie kibiców
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama