1100 kilometrów dzieli Mateusza Klicha od kolegów i poważnego futbolu

redakcja

Autor:redakcja

17 lipca 2012, 11:09 • 2 min czytania

Mateusz Klich chyba powinien już ostatecznie zweryfikować pogląd o tym, że „każdy chciałby być na jego miejscu” i móc trenować z takimi gwiazdami, jakie on ma na co dzień w Wolfsburgu. Nie potwierdziły się wprawdzie nasze podejrzenia, że Mateusz postanowił odejść na zasłużoną emeryturę, ale do poważnej piłki to on ma teraz – w linii prostej – jakieś 1100 kilometrów.
Tyle dzieli niemiecki Glücksburg od Saalfelden w Austrii. Jeśli ktoś się jeszcze do tej pory łudził, że Klich w końcu dostanie szansę w pierwszej drużynie „Wilków”, że być może ktoś dozna urazu, nadejdzie jakaś nagła epidemia i Polak wykorzysta tę okazję – pora rozstać się z nadzieją. Przed kilkoma dniami Wolfsburg pojechał na obóz przygotowawczy do Glücksburga i choć Felix Magath zabrał na niego 31 ZAWODNIKÓW, Klicha próżno było wśród nich szukać. On pojechał na inne zgrupowanie – do Austrii z czwartoligową drużyną rezerw. Kiedyś przynajmniej trenował z klubową elitą. Teraz wygląda na to, że jeśli za chwilę nie zmieni klubu, będzie grał ligowe mecze z SV Meppen i Victorią Hamburg. Jeśli oczywiście załapie się do jedenastki.

1100 kilometrów dzieli Mateusza Klicha od kolegów i poważnego futbolu
Reklama

Przechodząc do Wolfsburga postawił wszystko na jedną kartę, rozumiemy. Chciał się nauczyć pływać poprzez skok na najgłębszą wodę – i w porządku. Tyle że on od ponad roku, zamiast pływać, tylko rozpaczliwie macha rękami. Pora wracać na ląd, Mateusz, i znowu zająć się uprawianiem sportu na poważnie…

Najnowsze

Anglia

Manchester United odwołał się do FIFA w sprawie Mazraouiego

Braian Wilma
0
Manchester United odwołał się do FIFA w sprawie Mazraouiego
Anglia

Kasa ze sprzedaży Chelsea odblokowana. Abramowicz przekaże ją Ukrainie

Braian Wilma
2
Kasa ze sprzedaży Chelsea odblokowana. Abramowicz przekaże ją Ukrainie
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama