Fornalik mówi o farbowanych lisach, Roger chce wrócić do Polski

redakcja

Autor:redakcja

11 lipca 2012, 10:04 • 2 min czytania

Dziś z powodu problemów technicznych – bez screenów. Wszyscy piszą o Waldemarze Fornaliku, a nas rozbawiła rozmowa „PS” z Arturem Borucem.

Fornalik mówi o farbowanych lisach, Roger chce wrócić do Polski
Reklama

SUPER EXPRESS

Tekst o Waldemarze Fornaliku.

Reklama

Najnowszą pasją Fornalika są biegi narciarskie. – Wcześniej, kiedy miałem coś do przemyślenia, zakładałem dres i szedłem biegać do lasu. Od pewnego czasu, zainspirowani występami Justyny Kowalczyk, wyjeżdżamy z żoną w góry, przypinamy narty i podziwiamy krajobrazy. Kapitalny sposób na odstresowanie – zachwala trener.

Pasje pasjami, ale Fornalik i tak najbardziej ceni życie rodzinne. – Dom to azyl. Miejsce, w którym mogę zapomnieć o kłopotach, uciec od trosk. Najważniejsze na świecie – mówi. Choć jego obaj synowie (starszy ukończył studia, a młodszy zdał maturę) i żona nie zajmują się zawodowo futbolem, w rozmowach z najbliższymi nie brakuje tematów sportowych. – Wszyscy znają się na piłce i mocno mi kibicują. Najsurowszym recenzentem gry moich drużyn jest żona. Liczę się z jej zdaniem i opiniami – zdradza selekcjoner.

Wywiad z Rogerem Guerreiro.

– A co dalej? Będziesz szukał klubu w Europie czy wrócisz do Brazylii?
– Zdecydowanie w Europie. Nie chcę jeszcze wracać do Brazylii. Nieraz pytano mnie, czy wykluczam powrót do Polski. Oczywiście, że nie wykluczam. Powiem więcej: gdyby była taka możliwość, to chętnie bym z niej skorzystał.

– Jeśli Polska to tylko Legia?
– Legia przede wszystkim. Zawsze w Polsce ten klub będzie miał u mnie pierwszeństwo. Gdyby jednak Legia mnie nie chciała, a inny polski zespół byłby zainteresowany, to jestem gotów usiąść do stołu. Czekam na telefon. Jeśli się da, to chciałbym, aby moja przyszłość rozstrzygnęła się w miarę szybko. W październiku po raz pierwszy zostanę ojcem. Moje dziecko urodzi się prawdopodobnie w tym kraju, w którym będę grał. Dlatego moja żona musi w miarę szybko przylecieć do Europy, bo potem już nie będzie mogła.<

RZECZPOSPOLITA

Wywiad z Fornalikiem.

To prawda, że w trakcie głosowania zarządu PZPN przycinał pan żywopłot u siebie przed domem?
Tak.

To sposób na presję?
Nie było decyzji PZPN, nie wiedziałem, co się wydarzy, więc postanowiłem działać według planu. Harmonogram na wtorek przewidywał godzinę prac w ogrodzie, nie było sensu go burzyć i czekać przed telewizorem na jakieś wiadomości z Warszawy.

(…)

Piłkarze naturalizowani za kadencji Smudy mają się pana bać? Ruch oparł pan na Polakach.
Akceptuję rzeczywistość XXI wieku. Jeśli ktoś ma polski paszport i jest wzmocnieniem drużyny, będzie grał. Za wcześnie na personalia. Maksymalnie za dziesięć dni ogłoszę, kto będzie w moim sztabie. Na razie biorę pod uwagę wiele kandydatur.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Rozmówka z Arturem Borucem.

Liczy pan na to, że wróci do reprezentacji Polski?
Liczę, to ja przede wszystkim na siebie. Najpierw muszę znaleźć nowy klub, a dopiero później będę myślał nad powrotem do kadry.

(…)

Nie uważa pan, że Kuciak jest trochę podobny do pana?
Ł»e gruby? Nie. Nie zwracałem na to uwagi.

Tekst o sytuacji Polaków w Borussii.

Jeszcze w lipcu Zorc chce również wznowić trudne negocjacje z menedżerem Lewandowskiego – Cezarym Kucharskim. W przypadku naszego napastnika umowa kończy się dopiero za dwa lata, ale już teraz Niemcy chcą ją przedłużyć. – Już wcześniej prowadziliśmy negocjacje z menedżerem Roberta, ale na razie bez efektu – powiedział Zorc. Zdaniem niemieckich dziennikarzy kwestią sporną są pieniądze. – Na pewno nie doprowadzimy do sytuacji, że pensja Lewandowskiego zburzy nasze struktury. Nie możemy sobie pozwolić na ekonomię, która nas wykończy, w momencie gorszych wyników – zapowiedział dyrektor sportowy Borussii.

GAZETA WYBORCZA

Tekst o Fornaliku.

Dla Fornalika wszystko będzie w zupełnie innych rozmiarach niż do tej pory. Zbigniew Boniek nazwał jego kandydaturę „randką w ciemno”. 

Pierwszą próbą będzie dobór współpracowników. – Nie chcemy, aby był prywatnym wyborem Fornalika, choć nikt mu niczego nie narzuci – ogłosił Piechniczek. Wśród kandydatów na pomocników selekcjonera wiceprezes widzi asystenta Smudy Zielińskiego i odpowiedzialnego za rozpracowywanie rywali Huberta Małowiejskiego. – Obaj się sprawdzili, są świetni, ale ważne, by o ich zatrudnieniu zdecydował Fornalik. Jeśli weźmie ich tylko ze względu na rekomendację Piechniczka, pokaże, że brakuje mu charakteru – powiedział nam członek zarządu związku.

Zarząd zaakceptuje sztab 2 sierpnia, 13 dni później selekcjoner zadebiutuje sparingiem z Estonią w Tallinie. We wrześniu kadra zagra z Czarnogórą w Podgoricy i Mołdawią we Wrocławiu w eliminacjach mundialu. 16 października na Stadionie Narodowym w Warszawie gramy z Anglią.

I artykuł o problemach فKS-u.

Prezes فKS-u nie ukrywa, że największe problemy miał z podpisaniem porozumienia z Tomaszem Kłosem, byłym dyrektorem sportowym. Podobno byłemu reprezentantowi Polski klub winny jest prawie 100 tys. zł. – To nieprawda – zaprzecza Kłos. – Nie chce mi się nawet mówić o całym tym zamieszaniu. Przed rozpoczęciem posiedzenia komisji rozmawiałem z prezesem, który przyrzekł, że będę systematycznie otrzymywał teraz raty. Kolejny raz uwierzyłem, ale teraz mam obawy, czy tak się stanie.

Najnowsze

Inne kraje

Świderski przedwcześnie zszedł z boiska. Fatalna sytuacja Drągowskiego

Braian Wilma
0
Świderski przedwcześnie zszedł z boiska. Fatalna sytuacja Drągowskiego
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama