Koenig Khedira. Kobiecie obiecał powrót w koronie

redakcja

Autor:redakcja

28 czerwca 2012, 12:13 • 5 min czytania

Ćwierćfinałowy spacer po greckim polu karnym namaścił nowego wodza niemieckiej kadry. – Koenig Khedira – tak wyglądają tytuły pierwszych stron gazet. W niepamięć odszedł Michael Ballack, a selekcjoner wykreował nowego lidera. Lidera więcej dającego drużynie w defensywie, choć co pokazał przeciw Grekom, strzelanie bramek nie jest mu obce. Lidera sprzedającego się w mediach równie dobrze, co na boisku.
Tak nagle, niespodziewanie w niemieckiej piłce wybuchł granat, po którym spodziewano się jedynie spalonej ziemi. Rok 2004, wicemistrzowie świata ruszają na portugalskie Euro w roli głównego faworyta. 28-letni Ballack jest w życiowej formie, za jego plecami operuje rówieśnik Frings. W bramce legendarny Oli Kahn, a do gry wchodzą cudowne dzieciaki rodzimego futbolu: Schweinsteiger, Podolski, Kuranyi, Hinkel oraz Lahm. Na drużynę toksycznie działa starsza gwardia. Schneider, Hamann i Baumann, co notorycznie zarzucano selekcjonerowi, blokują miejsce w składzie młodym nadziejom Nationalmannschaftu. Ostatecznie Podolski, „Schweini” i spółka lwią część turnieju śledzą z perspektywy ławki rezerwowych. Suma summarum, „zespół” – tworzony jedynie na papierze – zajmuje trzecie miejsce w grupie, a blamażu dopełnia bezbramkowy remis z Łotwą. Wieść o pogrzebie niemieckiej piłki obiega Europę. Kto by pomyślał, iż stypy nie było, zaś bardzo szybko świętowano narodziny nowej, lepszej jakości. Dziś częściej aniżeli „niemiecka dyscyplina” przewija się określenie „niemieckiej fantazji”. Jak inaczej nazwać geniusz chłopców Jogiego, którzy traumatyczne przeżycia z Portugalii, śledzili chwilę po powrocie z końcowych klas gimnazjum?

Koenig Khedira. Kobiecie obiecał powrót w koronie
Reklama

Niemiecki „Bild” mianem lidera najmłodszej drużyny turnieju okrasił Samiego Khedirę. Choć w jego żyłach płynie 50 procent tunezyjskiej krwi, nigdy nie czuł się obco w Stuttgarcie. Jego ojciec wyemigrował tam mając 28 lat. Szybko przyswoił język i aż po dzień dzisiejszy pracuje w zakładzie przetwórstwa stali. – Wychowanie dziecka zależy od wartości, jakie z jego urodzeniem przyswajają mu rodzice. Mnie od pierwszego dnia wpajano niemieckie cnoty: uprzejmość, sumienność i dyscyplinę – mówi Sami Khedira. Zawodnik Realu nie zapomina o pochodzeniu ojca. Na miejsce wakacji często wybiera właśnie Tunezję, gdzie wciąż mieszka większość jego rodziny. Babcia, ciocie oraz ponad 50 kuzynów. Gdy przyjeżdża do Afryki, często z całym gronem krewnych wybierają się na plażę. Niezły kamuflaż, nawet najlepiej rozpoznawalny celebryta może czuć się bezpiecznie pośród 60 członków rodziny.

– Tunezyjska mentalność bardzo często jest mi obca. Dzieciaki w Afryce mają więcej wolności, a zarazem są bardzo bezczelne – opowiadał dziennikarzom „Stuttgarter Zeitung”, piłkarz Realu Madryt. W otwartym dla kulturowej rozmaitości kraju, nigdy nie miał problemów z deprecjonowaniem swojej wartości. Zresztą w kraju naszych zachodnich sąsiadów aż 17 procent ludności stanowią obcokrajowcy, a przy opisywaniu większych miast koniecznie używamy określenia multi-kulti. Jeszcze za czasów gry w Stuttgarcie, piłkarz często uczestniczył w szkolnych projektach. „Integracja poprzez futbol” – tak nazywała się akcja, której był ambasadorem. O czym wielokrotnie wspominał Khedira, pierwszy raz z procesem integracji spotkał się w reprezentacji. On, Podolski, Oezil, Guendogan, Gomez, Boateng musieli szybko przekonać do siebie niemiecką geruzję. Co widzimy nieprzerwanie od 2006 roku, multi kulturowość Mannschaftu dodała sporej dawki boiskowej fantazji.

Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Do tej pory niemiecka drużyna wywarła na widzach największe wrażenie. Fachowcy zachwycają się grą dwójki defensywnych pomocników. Tandem Schweinsteiger – Khedira wyznacza nowe standardy funkcjonowania zawodników na tej pozycji. Może jest w tym krzta przesady, ale dziennikarze uważają, że tunezyjski Niemiec zapisze piękną kartę w historii futbolu – w przeszłości wzorem współpracującego z obrońcami pomocnika był Claude Makelele, tak dziś archetypem nowoczesnego gracza z obowiązkami defensywnymi powinien zostać Sami Khedira.

– W drodze po europejski tron to jest nasz nowy wódz. Pocałunek, którym obdarowała go Lena był zwieńczeniem perfekcyjnego wieczoru – pieje z zachwytu Bild. – Już w 2010 roku odgrywał ważną rolę w naszej układance. Natomiast teraz jest niezastąpiony. Rusza do przodu, ale co najważniejsze, nie zapomina o swoich obowiązkach w obronie – komentuje selekcjoner Loew, pomijając temat piękności z trybun. Z kolei o 24-latce z Marburga nigdy nie zapominają przedstawiciele mediów. Fotoreporter melduje wykonanie zadania po złapaniu na kliszy blond modelki, dziennikarz wyszukując kokieterii związanych z ubiorem, zachowaniem i towarzystwem Leny Gercke. Niemka, której walory „odkryto” w reklamie Burger Kinga, wiedzie prym wśród niemieckich WAGs. Po kontrowersyjnej sesji do holenderskiego magazynu, Khedira wywołał poruszenie w całym kraju. – Za naszych czasów to było niedopuszczalne. Ten temat będzie wracał do niego po każdym słabym meczu. Przecież to dorosły człowiek, skąd tak niepoważna decyzja? – pytał oburzony Klaus Fischer, legendarny bombardier przełomu lat 70. i 80. Niemieckich Beckhamów wziął w obronę Lothar Matthäus: – Nie widzę w tym nic wulgarnego. Powinniśmy się odciąć od opinii sztywnych Niemców. Ł»yjemy w 2012 roku, na billboardach, co rusz mamy do czynienia z takimi zdjęciami. Zatem dlaczego mamy robić z tego aferę?!

Image and video hosting by TinyPic

Khedira szybko znalazł swoje miejsce na salonach. Choć „Królewskim” został przed dwoma laty, krajowe berło otrzymał dopiero teraz. Na chwilę przed wojną z załogą Prandellego. Jeśli Niemcom powinie się noga, krytycy znów wytkną selekcjonerowi jego najtrudniejszą decyzję. Zrezygnował z Ballacka, by ciężar gry oprzeć na barkach Khediry i Oezila. – Małpi teatr – tak komentowano relacje Jogiego Loewa z graczem Leverkusen. Ale czy dzisiaj tunezyjski Niemiec byłby zawodnikiem Realu? Miejsce w kadrze na mundial w RPA znalazł tylko dzięki kontuzji Michaela Ballacka.

Chwilę po finałach EURO 2012 piłkarza czeka kolejna ważna zmiana. W marcu oświadczył się Lenie, zaznaczając przy okazji, że poślubi ona świeżo upieczonego mistrza Europy. Na razie blondynka, w towarzystwie młodszego z braci Khedira oraz dwójki rodziców Samiego, spaceruje po Nowym Świecie. Rodzina o 20:45 zasiądzie na trybunach Stadionu Narodowego. W czteroosobowym gronie będą ściskać kciuki za Nationalmannschaft. Tylko tyle, a może aż tyle, biletów dla każdego z piłkarzy przygotowała niemiecka federacja. Co na to Kuba Błaszczykowski?

MICHAف WYRWA

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama