Szopka zaczęła się po tym, jak Franciszek Smuda odmówił honorowego podania się do dymisji. „Kontrakt kończy mi się wraz z turniejem” – powiedział dogorywający na swoim stanowisku „Franz”, a jeśli wierzyć Grzegorzowi Lacie, faksy w siedzibie PZPN rozgrzały się w momencie. Tylu było chętnych na tę posadę, w pierwszych godzinach po… braku decyzji ze strony władz i samego szkoleniowca.
„Trener krajowy” – szepcze do ucha jedna strona.
„Opcja zagraniczna” – protestuje druga.
– Wiedząc z kim miałby do czynienia, warto byłoby sprowadzić kogoś, kto to środowisko zna, zna język, ale głęboko w tym nie siedzi – mówi Janusz Michallik, były zawodnik Gwardii Warszawa, od połowy lat osiemdziesiątych mieszkający w Stanach Zjednoczonych. Tam grał w klubach profesjonalnej ligi halowej, grał w tworzącej się MLS, reprezentował też swoją nową ojczyznę. Obecnie jest jednym z najbardziej cenionych komentatorów ESPN.
– Piotr Nowak może być taką osobą – przyznaje.
Piotr Nowak. Zapomniany kapitan reprezentacji Polski, były zawodnik klubów krajowych i tych z Niemiec. Ponoć geniusz trenerski, młody talent, który objawił się za oceanem i już kolejny raz ponoć ma wrócić, by pokazać swój kunszt, swoją wiedzę zdobytą w MLS.
– Oczywiście lidze brakuje jakości, ale są to jedne z najbardziej zaciętych rozgrywek na świecie – twierdzi Grant Wahl, czołowy dziennikarz Sports Illustrated. Dokładnie to samo co mówi się o Ekstraklasie, gdy brak argumentów na jej jakość piłkarską. Obaj zgodnie twierdzą, że Piotr Nowak to trener, który wartości ze swojej kariery zawodowej przenosi na wymagania stawiane swoim zawodnikom, niezależnie czy dotyczy to sposobu bycia, czy stylu gry jego zespołów.
– Dynamiczne ataki, perfekcyjne przygotowanie fizyczne, budowa zespołu od tyłu, gra wysokim pressingiem, metody niemieckie – mówi Wahl o cechach drużyn Nowaka. – Twardy trener, wie czego chce – przedstawia go Michallik. – Dużo wymaga od swoich zawodników, ale jeszcze więcej od samego siebie. Pierwszy zjawia się w klubie, wychodzi ostatni.
Jako trener w debiutanckim sezonie Nowak wygrał Major League Soccer z DC United. Pracował z reprezentacją olimpijską Stanów Zjednoczonych, był członkiem sztabu szkoleniowego głównej drużyny narodowej. Miał zostać selekcjonerem, ale musiał zadowolić się budowaniem klubu w Philadelphii od podstaw. Taka specyfika MLS.
– Jego sukcesy nie były osiągane przez przypadek i na pewno nikt nie powinien ich ze śmiechem lekceważyć – zaznacza jednak Michallik. Mimo wszystko w ostatnim sezonie to co działo się w Philadelphia Union zakrawało o kpinę i żart z ciągłego dążenia do profesjonalizacji ligi piłkarskiej za oceanem.
– Słabsze wyniki w obecnym sezonie, sprzeczki z dyrekcją, inna droga oraz filozofia budowania klubu – tak utartymi formułkami tłumaczą jego rozstanie z Union obaj dziennikarze ze Stanów Zjednoczonych. Ciężko jednak oprzeć się wrażeniu, że problem był większy, że dotyczył ego Nowaka. W końcu to on zdecydował się zablokować wszystkie osoby, które śledziły jego konto na Twitterze. Bez selekcji, bez wytłumaczenia. – Myślę, że założenie tego konta to był jego wielki błąd – twierdzi Grant Wahl –Chciał pokazać, że jest na czasie, być znowu tym ‘pierwszym’ w MLS, ale gdzieś w tym wszystkim się zagubiłâ€¦ Po słabszych wynikach Nowak nie mógł znieść często niesmacznej krytyki ze strony własnych kibiców. Pojazdy po rodzinie, wyzwiska – Nowak nawet niektórym oponentom odpowiadał, toczył internetowe bitwy. W końcu poległ i zablokował wszystkich, konto upubliczniając jedynie wybranym.
Idiotyczne transfery, brak stabilizacji składu, niespodziewane zmiany taktyki, kiepskie zmiany w trakcie spotkania, niewytłumaczalne decyzje personalne. „Po prostu ciężko go ogarnąć” – napisał nam jeden z kibiców Philadelphii Union. I to, choćby przeglądając komentarze fanów tego klubu po zwolnieniu Nowaka, jedna z łagodniejszych opinii o jego pracy w ostatnim sezonie.
Jednak ten etap kariery raczej nie zaszkodził jego opinii w Stanach Zjednoczonych. – Wciąż wszyscy pamiętają go jako piłkarza, nie mogą zapomnieć co zrobił z DC United w debiutanckim sezonie – mówi Wahl. -To on tak odważnie wprowadzał Freddy’ego Adu do zawodowej ligi, chłopaka mającego czternaście lat! – dodaje Michallik.
Interesujący jest jego etap pracy z reprezentacją olimpijską. Bez większych problemów awansował do Igrzysk w Pekinie, lecz mimo dosyć mocnego składu – w nim był wspomniany Adu, ale też Stuart Holden, Maurice Edu, Michael Bradley, Brian McBride, Brad Guzan i Jozy Altidore – nie zdołał wyjść z grupy. – O wszystkim zadecydował prosty błąd z drugiego meczu, przeciwko Holandii – zaznacza Grant Wahl. Reprezentacja USA prowadziła 2-1 w doliczonym czasie gry i dopiero trafienie Geralda Sibona tuż przed ostatnim gwizdkiem dało remis Holendrom. Podłamana drużyna Nowaka uległa jeszcze Nigerii i z czterema punktami uplasowała się w swojej grupie tylko nad Japonią.
– Błąd był bardziej mentalny niż wynikał z kiepskiego przygotowania czy opadnięcia z sił – twierdzi dziennikarz Sports Illustrated. – Niepotrzebnie decydował się na obronę mimo wszystko, wprowadzając jeszcze jednego obrońcę, cofając się pod swoją bramkę. Jego zespół miał Holendrów na widelcu, grali od nich dużo lepiej.
– Jestem przekonany, że jeśli nie uda mu się wziąć reprezentacji Polski, to szybko wróci do pracy w MLS – komentuje Michallik. – Na pewno wyciągnął wnioski ze swoich porażek, a przecież i tak jego kariera, nawet ten etap w Philadelphii, jest imponująca jak na jego wiek i doświadczenie – stwierdza Wahl i dodaje: – w obecnej kadrze widać umiejętności i potencjał, które Nowak ceni najbardziej. Indywidualne umiejętności, szybkość gry i myślenia… Jest sporo do poprawy, ale on akurat ciężką pracę uwielbia. To go napędza.
– Pytanie nie powinno być „dlaczego Nowak?”, ale raczej „czemu nie on?’” – twierdzi Janusz Michallik. – On i Robert [Warzycha, szkoleniowiec Columbus Crew] to ludzie wciąż młodzi, w pełni sił, z otwartymi głowami. Są spoza wszelkich układów, ale doskonale orientują się w sytuacji w kraju, znają tych piłkarzy – dodaje komentator ESPN. – Skoro są dwie grupy, które kłócą się skąd powinien być następny selekcjoner, Piotr może być idealnym rozwiązaniem, nie tylko przez wzgląd na jego dorobek i osobowość.
MICHAŁ ZACHODNY