Trwa odliczanie do pierwszego z ćwierćfinałów mistrzostw Europy. Ale odliczanie poniekąd od niechcenia, bo w dzisiejszych największych europejskich dziennikach przekonujemy się, że każdy skupia się w głównej mierze na własnym kraju. O meczu Czechy-Portugalia możemy jednak przeczytać trochę w niemieckiej, hiszpańskiej i – bez niespodzianek – właśnie czeskiej prasie.
KICKER
Nie będziemy poświęcać większej uwagi niemieckim mediom, które wyjątkowo przynudzają na temat perekcyjnego Nationalmannaschaftu. Zacytujemy więc wywiad z Petrem Cechem: – Portugalia w niebywały wręcz sposób ograła Holandię. Spisywała się znakomicie, potrafiła nieustannie stwarzać sobie kolejne sytuacje podbramkowe i oddawać sporo strzałów. Nie mamy zatem wyboru – musimy wyciągnąć wnioski z błędów popełnionych przez graczy „Oranje”. Osoba Ronaldo nie będzie natomiast o niczym decydowała.
THE SUN
Wyspiarze nie rozpieszczają czytelników zainteresowanych wieczornym starciem. Wałkują wyłącznie tematy związane ze spotkaniem piłkarzy Roya Hodgsona z Włochami.
Możemy m.in. przeczytać wypowiedź Daniele de Rossiego, który odnosi się z wielkim szacunkiem do Anglików: – Steven Gerrard jest moim idolem, bo od ponad dekady znajduje się na szczycie. Chciałbym w identyczny sposób móc łączyć grę w ataku i defensywie. Kadra Hodgsona to zresztą bardzo silny zespół, w dodatku imitujący na swój sposób włoski styl poprzez bardzo solidną postawę w defensywie. Wolelibyśmy zmierzyć się w ćwierćfinale z Ukrainą, ale nie narzekamy.
Zachwycony Gerrardem jest także Alan Shearer. – Wygląda jakby znacznie urósł, odkąd ma opaskę kapitana. W każdym występie zaczął dokładać od siebie o 20-30% więcej niż to było w przeszłości. Wtedy ciężko było mu się w ogóle wkomponować w zespół, bo non-stop nierozstrzygnięty pozostawał dylemat, jak wyciągnać maksimum z niego i Franka Lamparda.
W innym artykule Shearer ściska kciuki, żeby Rooney lada dzień przebił jego indywidualne osiągnięcia w kadrze: – Ma na razie 29 bramek w reprezentacji, o jedną mniej ode mnie. Oby zdołał mnie wyprzedzić do końca imprezy. I myślę, że to możliwe, bo kocha wyzwania tego typu.
Dziennikarze brukowca ostrzegają swoich pupili przed Balotellim, którego przedstawiają jako człowieka o dwóch twarzach. – Jednego dnia myśli chłodno i wygląda na znudzonego, innego zachowuje się niesamowicie inteligentnie – mówi James Milner, który na co dzień występuje z Super Mario w Manchesterze City.
LA GAZZETTA DELLO SPORT
Temat przewodni: Anglia – Włochy. Zaskoczeni? My nie do końca. Dziwić może za to nietypowy rozmówca dziennikarzy „La Gazzetty”, Lech Wałęsa:
– Włochy to kraj najbliższy mojemu sercu spośród ćwierćfinalistów, więc nie mam dylematu, za kogo ściskać kciuki. Zdaję sobie jednak sprawę, że bardzo wiele oczekuje się też od Hiszpanów i Niemców. Mam nadzieję, że rywalizacja będzie przebiegać w duchu fair play.
Nie zabrakło też notki o meczu Czechy – Portugalia.
– Marzymy o tym, żeby dać radość milionom naszych rodaków – zapowiada Raul Meireles. Nie będzie to łatwe, bo Czesi zakwalifikowali się do ćwierćfinału mistrzostw Europy po raz trzeci w ostatnich pięciu startach na turnieju.
MARCA
Czesi zawsze byli konkurencyjnym, groźnym zespołem na mistrzostwach Europy. Obecny zespół Bilka zaszedł już dalej niż pierwotnie zakładano, bo ambicje nie były specjalnie wygórowane. Ćwierćfinał to sukces, ale ciężko będzie marzyć o czymś więcej ze względu na stan zdrowia Tomasa Rosicky’ego, którego występ stoi pod znakiem zapytania.
Gebre Selassie to jedno z największych odkryć imprezy, piłkarz z talentem do kreowania akcji ofensywnych. Jeśli Portugalczycy zamierzają wygrać, będą musieli natychmiast wyłączyć go z gry.
(…)
Cristiano Ronaldo rozkręcał się bardzo powoli, ale zaskoczył w optymalnym momencie – na koniec fazy grupowej. Wszystko wygląda na to, że jego forma może zwyżkować, a występ z Holandią to dowód na to, że od tej pory Portugalczyk może być nie do zatrzymania.
(…)
Dla obu zespołów dzisiejszy wieczór będzie momentem, kiedy realizowanie marzeń powinno przychodzić z łatwością.
DENIK
Piłkarze Bilka dużą uwagę poświęcali rzutom karnym. Liczą, że w razie remisu z Portugalczykami, o zwycięstwie nie zadecyduje loteria, a czyste umiejętności i zimna krew.
W papierowym pojedynku drużyn poznaliśmy też sumę wartości obu wyjściowych jedenastek dzisiejszych rywali.
Czechy – 101,1 miliona euro
Portugalia – 337,7 miliona euro (sam Ronaldo został wyceniony na 90 baniek).
Za naszą południową granicą marzą jednak, by otrzymać wieczorem dowód, że pieniądze nie grają…








