Niestety, kolejna granica została przekroczona. Kibice Wisły zaprezentowali oprawę, na której szczycą się mordowaniem kibiców Cracovii. To jest takie zezwierzęcenie, że nawet jak na warunki krakowskie szokuje.
Wszyscy wychodzą na boisko w szalikach Polski, przed meczem odśpiewywany jest hymn. Podniosła atmosfera. Ale gdzieś tam za bramką swój prywatny mecz rozgrywa całkowita patologia, jednostki które chodzą na wolności tylko przez niedopatrzenie policji i prokuratury, które – miejmy nadzieję – zostanie szybko naprawione. Widzimy dwa transparenty – pierwszy, aby Bóg miał w litość dla wrogów Wisły i drugi o tym, że sama Wisła – jak widać – litości takiej nie ma. Na grafice zamaskowany patus i krzyże, symbolizujące zabitych kibiców Cracovii.
Mieliśmy więc nawet wplątanie Boga w jakieś skandaliczne epatowanie najcięższymi przestępstwami. Wszystko ku ogólnej radości.
Czy władze Wisły nic nie wiedziały o oprawie (z pewnością…), czy może nie miały nic do powiedzenia? Co na to Ekstraklasa? Co na to PZPN? Czy można w naszej lidze bezkarnie przygotowywać transparenty, dzięki którym mordercy szczycą się swoimi morderstwami? Po raz kolejny przymkniemy oczy? Będziemy udawali, że treść nie jest wystarczająco czytelna?
Czy może nadszedł czas reakcji?
Tego nikt nie wniósł w tylnej kieszeni jeansów, ani nie skitrał w majtkach. To incydent, po którym można zadać pytanie, czy ktoś kto zezwala na podobne treści w ogóle powinien mieć prawo organizować imprezy masowe.