Euro okazuje się kopalnią głupot i absurdów. A my głupoty, o ile są faktycznie zabawne i w miarę nieszkodliwe dla zdrowia i umysłu, lubimy i chętnie je publikujemy. Bo głupoty były, są i będą. Jeśli coś ciekawego wpadnie wam w ręce, dajcie znać. Nasze maile [email protected] oraz [email protected] są do waszej dyspozycji. No to ruszamy z kolejną odsłoną cyklu.
Jeszcze przed meczem z Grecją trwało narodowe przepytywanie Polaków o przeczucia i typy. No i dziennikarka jednej ze stacji radiowych wybrała się do wróżki, która choć nie miała pojęcia, jaki jest skład, kto gra w obronie, a kto w ataku, to i tak zabrała głos. Rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
– A mamy jakichś Murzynów u siebie?
– Nie.
– To może być ciężko…
Coś nam się wydaje, że owa wróżka znalazłaby wspólny język z naszym Franiem.
***
Jeśli ktoś nie za bardzo jest zorientowany, jak wyglądają nasi reprezentanci, to przypominamy:
***
A tymczasem po meczu…
***
Inni z kolei pstrykają sobie fotki i wrzucają je do sieci:
***
Zbigniew Hołdys po meczu: „W drugiej połowie zabrakło mi natomiast lidera, kogoś takiego, który podczas napadu na bank, gdy akcja się nie udaje, musi podjąć jakąś decyzję. Takiego jak Beckenbauer, Cruyff, Messi, czy z Polaków Deyna. Może Smuda nie lubi takich piłkarskich skurczybyków i nie chce żadnemu z zawodników przekazać tej wiedzy?” A może – ale tylko może – nie mamy nikogo, kto Beckenbauerowi czy Messiemu dosięgałby do pięt?
***
Oryginalna oprawa kibiców Gryfa Słupsk, którzy nie dali się ponieść atmosferze euro-święta. Cóż, ta przynajmniej z humorem.
***
Trwa gorączka związana z wtorkowym przemarszem Rosjan. Oto szef kibiców Sbornej, który zapowiada pokojowe nastawienie. Trochę dziwnie brzmią te słowa, gdy za nim giba się chłopak z chuligańsko zasłoniętą twarzą, ale nie nam oceniać zamiary Rosjan…
***
A tymczasem feministki blokowały wejście na Narodowy. I – jak to feministki – w ramach dbania o szacunek dla kobiet, paradowały topless…



