Kibic Legii, Adrian Bąk przesłał nam felieton o tym, jak Legia potraktowała Ismaela Blanco i Nacho Novo oraz o tym, co oni dali swojemu nowemu zespołowi.
I choć finansowo niedoszłe gwiazdy Legii nie straciły – to sportowo piłkarze mogą czuć się przez klub wykiwani. A w przypadku Ismaela Blanco – można było się nawet nieźle wkurzyć. Zresztą, Blanco najwyraźniej rzeczywiście był na skraju cierpliwości, bo nawet Skorża przyznał po meczu z Koroną, że Argentyńczyk już wcześniej „odpuścił”. Druga sprawa, że panowie musieli się liczyć z takim scenariuszem, podpisując papier na wzór umowy wypożyczenia garnituru na kilka dni.
(…)
W przypadku Novo wiadome są jednak dwie rzeczy – że miał umiejętności na Legię, co pokazuje jego nieprzypadkowa kariera w Glasgow Rangers, i że jest to piłkarz z charakterem – więc nie przyszedł po to, żeby dokończyć autobiografię pod kątem Euro w Warszawie. Niestety, podobnie jak Ismael Blanco, nie zdołał przekonać Legii, że warto w niego inwestować ponad 150 tysięcy złotych miesięcznie. Dwa miesiące – to okazało się zbyt mało, żeby dać wystarczające na to argumenty.
Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.
Jeśli chcecie opublikować swój tekst w dziale „Blogi kibiców”, wyślijcie go mailem na [email protected].