Na Anglików czeka ruina. Fakt czy gruba przesada?

redakcja

Autor:redakcja

09 maja 2012, 19:23 • 3 min czytania

Od kiedy angielska federacja zadecydowała, że bazą treningową jej reprezentacji na czas Euro będzie stadion Hutnika w Krakowie, brytyjskie brukowce prześcigają się w rewelacjach na temat fatalnego stanu tego archaicznego obiektu. Pokazują uśmiechniętych robotników przy taczce ze żwirem, zwisające z sufitu kable, zasypane gruzami szatnie i wiadra pełne farby. W skrócie – syf, brud i ubóstwo. Jeden z dzienników uznał niedawno, że Anglikom w trakcie turnieju może przeszkadzać… hejnał z Wieży Mariackiej. A „The Sun” zastanawiał się czy rozzłoszczeni kibice Hutnika nie zdemolują murawy przy pomocy pługa i konia…
Kolejne gromy posypały się na sztab kadry, kiedy okazało się, że Anglicy wszystkie mecze fazy grupowej rozegrają na Ukrainie. – Nie rozumiem, dlaczego zamieszkamy akurat w Polsce. Równie dobrze moglibyśmy trenować w Londynie. Do Doniecka to tylko godzina lotu dłużej – przekonywał Joe Palmer, pełniący funkcję dyrektora sportowego Szachtara. Kraków zażądał sprostowania, gdy „The Sun” napisało, że „baza angielskiej drużyny to ruina”, ale ledwie kilkanaście dni temu podobny tekst powstał w „Daily Mirror”. – Czterdzieści pięć dni do turnieju, a nasza baza nadal wygląda, jak plac budowy – poinformowali czytelników dziennikarze, którzy odwiedzili Kraków. I mieli rację – bo faktycznie wygląda.

Na Anglików czeka ruina. Fakt czy gruba przesada?
Reklama

Władze miasta niechętnie udzielają informacji o postępie prac na stadionie. Anglicy wykonują kolejne kontrole, ale gdy w kwietniu przyjechała delegacja ze Stuartem Pearcem, dziennikarzy nie poinformowano nawet czy Brytyjczycy uznali stan robót za zadowalający.

Image and video hosting by TinyPic
Projekt szatni stadionu Hutnika po remoncie

Reklama

Stadion Hutnika, na którym jeszcze niedawno – przez pół roku – mecze rozgrywała Wisła, wymagał kapitalnego remontu. Władze Krakowa wzięły na siebie część kosztów, m.in. modernizacji szatni, ale o murawę zadbać chcieli już sami Anglicy. W zamian za to dostali wyłączność użytkowania obiektu bezpośrednio przed Euro, co spowodowało, że Hutnik rozgrywa teraz swoje mecze na stadionie Grębałowianki.

Postanowiliśmy sprawdzić, jak angielska baza wygląda naprawdę. I czy na DWADZIEŚCIA OSIEM DNI przed przyjęciem reprezentacji Roya Hodgsona to faktycznie nadal ruina, czy obiekt godny turnieju poważnej rangi.

W największym skrócie: jest bez porównania lepiej niż było.

To jednak znaczne uproszczenie. – Tak naprawdę, trudniej to wszystko wyremontować niż wybudować od nowa – mówi nam jeden z robotników, pracujących na terenie obiektu. – Szatnie są już odnowione, prysznice też, murawa wystrzyżona. Została jeszcze wykończeniówka i całe sprzątanie. Ale ochrona ma kategoryczny zakaz wpuszczania kogokolwiek do środka. Monitoring działa, ścigają wszystkich, którzy chcą tutaj wchodzić…

Sama murawa, kontrolowana na bieżąco przez specjalistów z Anglii, wygląda idealnie. Jeden duży stół bilardowy. Odmalowano obskurne wejścia na sektory, zniknęły x-letnie bazgroły na murach. Zgodnie z sugestiami UEFA, z terenu stadionu usunięto też klubowe emblematy Hutnika. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że wszędzie panuje bałagan, jak na rozgrzebanej budowie. Półmetrowe trawy wokół ogrodzenia, kawałki powalonych drzew, pozostały po remontach żwir i piasek, fragmenty kostki brukowej… Wszystko to będzie sprzątane dopiero w ostatnich dniach przed turniejem.

– Roboty nie brakuje. Anglicy na razie przyjeżdżają na kontrolę, mają wejść na obiekt około dwudziestego maja. Do tego czasu musimy się z wszystkim wyrobić – mówi jeden z pracujących na stadionie.

Generalnie – to, co najważniejsze, czyli szatnie (podobno, nie mogliśmy ich zobaczyć) i nienaganna murawa, czekają w gotowości. Ale cała reszta nadal straszy i straszyć będzie, bo pewnych rzeczy już zmienić się nie da. Przyzwyczajeni do „odrobinę” innych standardów Anglicy mają prawo być lekko zdziwieni.

PAWEف MUZYKA

Najnowsze

Niemcy

„Traktował nas jak g***o”. Trener Pyrki krytykowany przez byłego gracza Serie A

Maciej Bartkowiak
0
„Traktował nas jak g***o”. Trener Pyrki krytykowany przez byłego gracza Serie A
Piłka ręczna

Otwarta droga dla klubów z Azji i Afryki do Ligi Mistrzów

AbsurDB
0
Otwarta droga dla klubów z Azji i Afryki do Ligi Mistrzów
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama