Łukasz Gikiewicz jakiś czas temu ponoć założył się z Piotrem Ćwielongiem, że jeśli Śląsk będzie mistrzem, to on wytatuuje sobie na ręce… mistrzowski medal. Teraz już pewnie powoli się zastanawia, jak się od tego wykręcić, ale i tak po ostatnim gwizdku tryskał dzisiaj humorem. Poniżej krótki występ artystyczny z Mateuszem Cetnarskim w roli drugoplanowej.
W międzyczasie, między ostatnim gwizdkiem a mistrzowską fetą na stadionie, przyłożyliśmy ucho, co o spotkaniu z Wisłą ma do powiedzenia strzelec gola na wagę mistrzostwa – Słoweniec Rok Elsner. – Seba zagrywał i już widziałem, że to jest to, muszę strzelać (…) To mój najważniejszy gol w karierze (…) Kibice świetnie nas dopingowali, czuliśmy się jak u siebie – powiedział. Zresztą posłuchajcie. Kolejny materiał instruktażowy dla Andraża Kirma z cyklu „jak szybko nauczyć się w Polsce języka”.