Maciej Kurzajewski – najlepszy komentator Polski i okolic, zdobywca czterdziestu ośmiu Telekamer w kategorii „Ibisz sportowy” – wesoło zakrzyknął do mikrofonu: – Ludovic Obraniak, Polak z krwi i kości! Ponieważ dzisiaj mamy święto narodowe, o istnieniu którego Obraniak niestety zapewne nie wie, warto przypomnieć, co ma do powiedzenia ten Polak z krwi i kości na temat patriotyzmu.
Zastanawiamy się, czy Kurzajewski – zwany Wkurzajewskim – jest w stanie powiedzieć wszystko, byle tylko było dostatecznie miałko i obrzydliwie poprawnie? Czy naprawdę nie można porwać się na stwierdzenie, że Obraniak nie zna polskiego, za to ma polskie korzenie? To by było nazbyt kontrowersyjne? Prawda jest kontrowersyjna? Trzeba oszukiwać? Trzeba bawić się w propagandę? Czy misją Kurzajewskiego jest oszukiwanie ludzi – tych niezainteresowanych na co dzień futbolem, którzy naprawdę mogą pomyśleć, że Obraniak to Polak?
Czy dziennikarze państwowej telewizji za kłamstwa wygłaszane publicznie w godzinach pracy nie powinni być pociągani do odpowiedzialności?
AKTUALIZACJA: Poprawka – tekst o Polaku z krwi i kości wypowiedział Jacek Kurowski, ten od „Boss, boss, I found the ball!”. Przeprosilibyśmy Kurzajewskiego, gdyby nie fakt, że straszliwie nas irytuje i że wolimy go niesprawiedliwie przyatakować przy byle okazji. Kurowski – żadne zaskoczenie, jest w stanie powiedzieć wszystko, byle tylko wkupić się w łaski trenera czy piłkarzy.
Przy okazji, to dobry moment, by przypomnieć kulisy jednego ze zgrupowań we Wronkach, jeszcze za czasów Leo Beenhakkera.
Scena pierwsza
Jacek Krzynówek przy recepcji.
Kurowski: – „Dżek”, „Dżek”, dwie minutki! Wypowiedziałbyś się do kamery.
Krzynówek: – Nie chce mi się.
Kurowski: – Ale „Dżek”, nagrałem ci te płyty.
Krzynówek: – Aha… Fajnie.
Kurowski: – To może wypowiesz się do kamery?
Krzynówek: – Nie chce mi się.
Scena druga
Kurowski: – Robert, dokończ zdanie: „Jeśli nie ma z nami Pawła Brożka to…”
Lewandowski: – To trudno.
Kurowski: – Ale przed tobą wielki mecz. Po raz pierwszy zagrasz w pierwszym składzie reprezentacji Polski!
Lewandowski: – Już grałem.
Scena trzecia
Kurowski: – Rafał, chyba po raz pierwszy w życiu trenowałeś w takich warunkach! Grad, śnieg, wichura…
Boguski: – Ale ja dziś nie trenowałem.