Czy Real Madryt ma coś wspólnego z piłką nożną?

redakcja

Autor:redakcja

30 kwietnia 2012, 11:44 • 2 min czytania

W Polsce coraz trudniej jest grać w piłkę nożną. Zazwyczaj jest za zimno albo za ciepło, co oznacza, że te „temperaturowe widełki” są bardzo, bardzo wąskie i rzadko spotykane. Do tego pory rozgrywania meczów też nie zachęcają. Albo za wcześnie, albo nie ten dzień tygodnia (wiadomo – niedziela). Problemem jest też to, że czasami pada (fatalnie), a czasami nie (jeszcze gorzej). No i wieje (a to źle), albo nie wieje (duszno, powietrze stoi, kaplica).

Czy Real Madryt ma coś wspólnego z piłką nożną?
Reklama

Tym razem głos zabrał Petr Nemec, trener Arki Gdynia.
Cytat za sport.pl: – Ustalenie terminu takiego meczu na niedzielę, na za piętnaście dwunasta to nie ma nic wspólnego z piłką. To nie zmienia faktu, że jednak przegraliśmy – mówił Nemec na pomeczowej konferencji.

Hmm, nie ma nic wspólnego z piłką? Gdybyśmy byli złośliwi to napisalibyśmy, że gra Arki Gdynia też z piłką za wiele nie ma wspólnego. Ale jak powszechnie wiadomo, złośliwi nie jesteśmy.

Reklama

Pana trenera grzecznie poinformujemy, że tego samego dnia o godzinie 12.00 odbył się mecz Realu Madryt z Sewillą. Gola zdobył Cristiano Ronaldo, a kolejne dwa Karim Benzema. Wydaje nam się – ale oczywiście możemy się mylić – że Real i Sewilla mają jednak coś wspólnego z piłką i że mimo wszystko ci zawodnicy nie dostaliby po dupie na stadionie w Łęcznej.

Ale spokojnie, panie Nemec, wystarczy, że przestaniecie zbierać oklep od słabiaków i awansujecie do ekstraklasy. Wtedy godziny meczów się zmienią. A jak awansujecie do Ligi Mistrzów to już w ogóle bajka – 20.45.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama