Czas to przyznać: Smuda jest sabotażystą

redakcja

Autor:redakcja

08 kwietnia 2012, 20:45 • 4 min czytania

Kto ustali kadrę na Euro 2012? Taksówkarze! Dobra wiadomość jest taka, że Franciszek Smuda poznał słowo „konsekwencja”. Zła natomiast – że jest po prostu konsekwentnie niedorzeczny. Po wyrzuceniu z reprezentacji Polski Ł»ewłakowa i Boruca za wino w samolocie, tym razem wyrzucił Peszkę i Wasilewskiego za jazdę… taksówką po pijaku. Ł»eby jeszcze po pijaku jechali własnym samochodem – OK, przestępstwo. Ł»eby kogoś pobili do nieprzytomności – w porządku, wypad. Ł»eby latali na golasa po reprezentacyjnej ulicy w Kolonii i skandowali „jebać PZPN” – no dobra, przegięcie. Ale wykluczyć kogoś z Euro za jazdę taksówką po meczu pod wpływem alkoholu? Tego jeszcze nie było.
Co więc należy zrobić, by grać w kadrze podczas finałów Euro 2012? Po pierwsze – trzeba mieć poustawianego odpowiednio taksówkarza. W turnieju wezmą udział ci, których kierowcy odwieźli ze zwykłej piłkarskiej imprezy prosto do domu albo ci, po których przyjechała żona (dziewczyna, kochanka – bez znaczenia). Na miejscu Rosjan, Greków i Czechów, wynajęlibyśmy kilku taksówkarzy, którzy będą stali na czatach i czekali na naszych zawianych lekko piłkarzy. Obstawiamy, że w ciągu najbliższych czterech weekendów trafiliby kilkunastu kadrowiczów. A Franiu – ten sam Franiu, który do swojej szatni w Legii wstawił lodówkę Carlsberga – będzie przyłapanych sukcesywnie usuwał.

Czas to przyznać: Smuda jest sabotażystą
Reklama

Trzeba być naprawdę skończonym idiotą, by działać w ten sposób. Marcin Wasilewski za czerwoną kartkę został zdyskwalifikowany na cztery mecze ligi belgijskiej. Jaki związek ma jednodniowa impreza z Peszką dla jego formy w czerwcu? Ł»adnego. Smuda może i by chciał mieć w kadrze samych abstynentów, ale rzeczywistość jest taka, że w polskiej piłce nie piją tylko ci, którzy już nie mogą. I to nie tylko w polskiej. Jak świat światem, po meczach piłkarze spotykają się, by we własnym gronie obgadać zakończone dopiero co spotkanie. Przy whisky, przy wódce, przy piwie, przy kolorowych drinkach – różnie. Ale zawsze przy alkoholu. Ze swoim podejściem „Franz” nie nadawałby się nawet na selekcjonera księży, bo ci jak wiadomo lubią czasami sięgnąć po winko.

Cóż to w ogóle za absurd? Wasilewski i Peszko mają w czerwcu nie znaleźć się w gronie najlepszych polskich piłkarzy, ponieważ na początku kwietnia wypili kilka bomb? Franiu, Józef Młynarczyk to przy tobie zostałby wywalony z reprezentacji, zanim zdążyłby założyć rękawice. Na szczęście wtedy rządził ktoś mądrzejszy i „Młynarz” zdołał wywalczyć dla Polski medal mistrzostw świata. Na zgrupowaniach po alkohol sięgali wszyscy – od Deyny, Szarmacha (o, ten to potrafił!), przez Bońka, Smolarka czy Ł»mudę.

Reklama

A ty nagle wykluczasz z kadry za kurs taksówką? Przecież to w ogóle nie jest twoja sprawa. To jest sprawa trenerów 1.FC Koeln i Anderlechtu Bruksela. Ty masz przywitać piłkarzy w połowie maja, a potem zadbać o to, by w wyznaczonym przez ciebie czasie prowadzili się tak jak będziesz od nich oczekiwał. Teraz zabraniasz im alkoholu? I co, na środku obrony zostajesz z Perquisem, który ma złamaną rękę i z Głowackim, który nie wiemy, co aktualnie ma złamanego, ale coś na pewno? A jeśli jutro taksówkę zamówi lekko wstawiony Piszczek to co zrobisz?

Zdurniał ten nasz selekcjoner do reszty. Może jeszcze wprowadzi ślubowania, jak w harcerstwie?

Tak, wiemy, niektórzy z was powiedzą – piłkarz nie może w ogóle tykać alkoholu. Ci z was piłkarzy to widują na plakatach. Piłkarz ma być w odpowiedniej formie w odpowiednim czasie. Jeśli nie potrafi zadbać o formę w dostateczny sposób, by znaleźć się w gronie 23 najlepszych piłkarzy – nie jedzie na Euro 2012. Jeśli natomiast wciąż kwalifikuje się do elitarnego grona, biorąc pod uwagę umiejętności i dyspozycję, niepowoływanie go to zwykły sabotaż.

Franciszek Smuda to albo dureń, albo sabotażysta.

PS
Tekst powstał w oparciu o informacje portalu Interia.pl. Roman Kołtoń cytuje tam selekcjonera: „Dzwoniło do mnie kilku niemieckich dziennikarzy. Okazuje się, że z Peszką pił inny reprezentant Polski – Marcin Wasilewski. Nie puszczę im płazem tej sytuacji. Obu skreślam z kadry na finały Euro 2012. Nie ma szans, aby znaleźli się w 23-osobowej ekipie”. Tomasz Rząsa twierdzi, że obaj zawodnicy nie zostali wykluczeni, ale zakładamy, że jak zwykle nic nie wie.

PS 2
Na zdjęciu Franciszek Smuda pijący alkohol w czasie pracy, podczas turnieju piłkarskiego w Katowicach, w którym brał udział Widzew فódź.

PS 3
Do sprawy odniósł się też Wojtek Kowalczyk na swoim blogu. TUTAJ.

Najnowsze

Inne kraje

Świderski przedwcześnie zszedł z boiska. Fatalna sytuacja Drągowskiego

Braian Wilma
0
Świderski przedwcześnie zszedł z boiska. Fatalna sytuacja Drągowskiego
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama