WTORKOWY PRZEGLÄ„D PRASY: Błaszczykowski tłumaczy się z braku stanowczości

redakcja

Autor:redakcja

28 lutego 2012, 10:18 • 4 min czytania

W rozmowie z dziennikarzami „Przeglądu Sportowego” pomocnik Borussii przyznaje, że żałuje, bo teraz do afery orzełkowej podszedłby inaczej.
FAKT

WTORKOWY PRZEGLÄ„D PRASY: Błaszczykowski tłumaczy się z braku stanowczości
Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Reklama

Janas i Lenczyk są zdenerwowani na swoich piłkarzy, a kibice z Widzewa, choć mieli nałożony zakaz wyjazdowy, bez problemu weszli na mecz Polonii Warszawa.

– Wyrobili sobie nasze karty i normalnie kupili bilety. Wykorzystali lukę w systemie. Ich danych nie ma w ogólnopolskiej bazie kibiców, która powinna wykluczyć ich przy wyrabianiu kart Polonii – wyjaśnił Jakub Krupa, rzecznik prasowy stołecznego klubu.

W bazie, czyli w systemie Extrakarta, którego celem jest identyfikacja kibiców na stadionach. Jedyny problem w tym, że w systemie nie ma kibiców Wisły, Cracovii, Lecha i właśnie Widzewa. Kabaret.

GAZETA WYBORCZA

Image and video hosting by TinyPic

Artykuł o świetnej skuteczności Roberta Lewandowskiego.

Wątpliwości, że Lewandowski wyrasta na czołowego atakującego na kontynencie, rozwiewają podstawowe statystyki. Oto Polak zasłużył się w tym sezonie przy 24 ligowych golach Dortmundu – 16 strzelił, przy 8 asystował. A jeśli zanalizujemy sytuację w najsilniejszych futbolowo krajach – Anglii, Francji, Hiszpanii, Niemczech, Portugalii i Włoszech – to okaże się, że okazalszy dorobek wypracowali wyłącznie Messi z Barcelony (27 goli + 8 asyst), Ronaldo z Realu Madryt (28+7), van Persie z Arsenalu (22+7) oraz Huntelaar z Schalke (18+8).

Wszyscy inni wybitni napastnicy wyglądają w czołowych ligach wątlej. Naszą gwiazdę ścigają dwukrotny król strzelców włoskiej Serie A Antonio di Natale (18+5), jego rodak Fabrizio Miccoli (11+12), plujący ogniem we Francji Oliver Giroud (16+7). A przecież LewanGOLski – jak czytamy na zwisających z dortmundzkich trybun transparentach – skuteczność musi jeszcze poprawić, bo precyzji w decydujących chwilach czasami mu brakuje.

Image and video hosting by TinyPic

A w „Stołecznej” tekst o Bartoszu Ł»urku, który w niedzielę zadebiutował w barwach Legii.

Do Warszawy trafił latem. Legia zabiegała o zawodnika KSZO Ostrowiec co najmniej dwa lata. – Czasami piłkarze muszą dojrzeć do decyzji o przeprowadzce. Tu mają znaczenie różne rzeczy – przywiązanie do kolegów, miasta, również barw klubowych. A przede wszystkim znaczenie ma decyzja rodziców – mówi Jacek Mazurek, szef akademii Legii. – Bartek do KSZO trafił z jeszcze mniejszego klubu – z Pińczowa. W krótkiej karierze to już jego trzeci klub. Z jednej strony jest przyzwyczajony do przeprowadzek, z drugiej nie jest łatwo tak często zmieniać miejsce zamieszkania – dodaje.

(…)

Legia ma w tym sezonie kilku młodych uniwersalnych piłkarzy. Wolski jest wystawiany na skrzydle i za napastnikiem, Ł»yro może też grać jako napastnik. Strona boiska nie stanowiła problemu dla sprzedanego niedawno do Tereka Macieja Rybusa. Z lewonożnym Ł»urkiem jest podobnie. – Prawą nogę też ma nie od parady. W KSZO grał za napastnikiem. W Młodej Ekstraklasie – jako skrzydłowy. Ma nieprzeciętny drybling i dośrodkowanie, a przede wszystkim dużą umiejętność gry jeden na jeden – ocenia go Mazurek.

– Porównując go do Rafała Wolskiego, to może Rafał ma większą umiejętność kreowania gry w środku boiska. Ale Bartek jest od niego młodszy i nie ma takiego doświadczenia. To, na jakiej pozycji będzie się czuł najlepiej, dopiero się okaże – dodaje.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Image and video hosting by TinyPic

Jak zauważyli dziennikarze „PS”, Rudniew podczas meczu z Ruchem pokazał komuś „fucka”, za co czekać go może kara.

– Jeśli komisja uzna, że gest został skierowany ku arbitrowi, piłkarz zostanie zdyskwalifikowany na dwa mecze. Gdyby sędzia to zauważył w trakcie zawodów, pewnie dałby Rudniewowi czerwoną kartkę – mówi nam Wojciech Zieliński, przewodniczący Komisji Ligi Ekstraklasy, która tą sprawą zajmie się w czwartek.

Image and video hosting by TinyPic

A w „Magazynie” całkiem przyjemny tekst o Kubie Błaszczykowskim pisany w pierwszej osobie.

Z racji mojej funkcji czas oficjalnie to powiedzieć – nikt z piłkarzy nie zaakceptował decyzji o zniknięciu orła. Oberwaliśmy nie za swoje winy. To nie my podejmowaliśmy decyzje, tylko PZPN. Dlatego to ludzie ze związku powinni za to odpowiadać. Zdziwiony słuchałem, jak prezes Lato mówił przed kamerami, że piłkarze zaakceptowali zmiany. Kiedy dziennikarze pytali mnie o nowe logo, powiedziałem, że jest ładne, dynamiczne. Zresztą nadal mi się podoba. Gdyby mnie zapytali, co myślę o braku orła, odpowiedziałbym, że powinien być na koszulce. Dostałem nauczkę. Nie można iść na kompromisy, tylko trzeba robić i mówić, co się myśli. Nie chcę już świecić oczami za decyzje innych, na które nie mam wpływu.

(…)

Zaskoczenie było jeszcze u trenera Thomasa Dolla, krótko po przyjeździe do Dortmundu. Zaprowadził nas na kilkumetrowe wzniesienie, kazał zamknąć oczy i skakać. Na dole stali inni zawodnicy i mieli nas łapać. Skakał też trener. To miało wzmocnić poczucie zaufania w drużynie. Doll kazał też przemalować szatnię. Zamiast białych ścian były zielone i pomarańczowe, kolory bardziej żywe, optymistyczne.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama