KPK, czyli kibolskie podsumowanie kolejki – odcinek pierwszy

redakcja

Autor:redakcja

28 lutego 2012, 01:48 • 4 min czytania

Jako iż ostatnio nieco mniej u nas tematów kibolskich,w ramach obszernych zmian na stronie rozpoczynamy cotygodniowy cykl artykułów podsumowujących ubiegły tydzień pod kątem fanatyków. Kto ma wyłożone na życie trybun, frekwencje, oprawy i wyjazdy może w tej chwili zająć się czytaniem innych artykułów z naszej szerokiej oferty. W tym tygodniu serdecznie polecamy Turbokozaka z Zabrza, czyli przesympatycznego Prezesa Nakoulmę.
Dla tych którzy mimo wszystko postanowili poczytać co ciekawego wydarzyło się na trybunach w ubiegłym tygodniu mamy dobre wieści – nie było źle. Wszystkie ekipy powoli wybudzają się z zimowego snu. Sytuacja wciąż jest daleka od ideału, co pewnie do Euro już się nie zmieni, ale ligowa szarzyzna znowu zyskuje barw dzięki kibicom. Wydarzenie kolejki? Oczywiście oprawa Śląska Wrocław, który w ten sposób wynagrodził sympatykom dopingu z całego kraju nieobecność na meczu grupy kibiców gości. Bardzo starannie wykonana sektorówka upamiętniająca bohaterów naszego kraju pojawiła się na sektorach wraz z hasłem „Partyzancka Armio Wyklęta, Śląsk Wrocław o Was pamięta”. Oczywiście przeciwnicy „modern ultras” przyczepili się, że flaga była drukowana, a nie malowana, lecz to niuanse, na które niemal nikt nie zwraca uwagi.

KPK, czyli kibolskie podsumowanie kolejki – odcinek pierwszy
Reklama

Słusznej krytyce został za to poddany poznański Lech. Kolejorz zbojkotował bowiem wyjazd do Chorzowa w ramach protestu przeciw… tamtejszej ochronie. O wyczynach „skorpionów” z firmy ochroniarskiej napisano już wiele, ich brutalność i brak jakichkolwiek kompetencji są niemal legendą, ale olanie wyjazdu ukochanej drużyny?! W ogóle ostatnio bojkoty stały się modne, my nie dopingujemy, bo mamy zły zarząd, a z nami piłkarze nie przybili piątki, my z kolei mamy za ciemno w pracy. Jeśli to ma być nasz against modern football – chyba idzie w złą stronę. Zresztą świetnie podsumował to Ruch na transparencie powieszonym w sektorze gości – „Śmiech na sali, Lech przestraszył się robali”. Bojkotowanie podróży z tak błahych powodów w czasach powszechnego zakazywania wyjazdów jest dość lekkomyślne.

Reklama

Z innych stadionów: Widzew znowu pojechał ładną liczbą na zakazie. Zabawa w kotka i myszkę, która co tydzień odbywa się na wszystkich polskich stadionach, zyskuje powoli status mini-gry towarzyszącej właściwemu meczowi. Tym bardziej szkoda wspomnianego wyjazdu Lecha, choć w tej kolejce nie jeździła również Korona (do Wisły zwyczajnie nie jeżdżąca) oraz Legia (brak sektora gości na wrocławskiej arenie, przy jednoczesnym braku… dobrej woli, która umożliwiła tydzień temu udział w meczu kibicom Ruchu).

Nadal przerażają niskie frekwencje. فKS, Podbeskidzie, Polonia, Bełchatów – na liczbę widzów nie narzekają jedynie na nowych stadionach w Krakowie i Wrocławiu, a także w Chorzowie, gdzie kibiców na trybuny przyciągają wyśmienite wyniki Niebieskich. Wspomniana Polonia zaprezentowała następującą oprawę:

Osobny temat to kolejne lamenty Gazety Wyborczej. Tym razem po oczach bije nas tytuł: „PiS z kibicami chcą skopać min. Muchę”. Można było znaleźć milion synonimów dla „przepytywania”. Sprawdzanie? Weryfikowanie? Dyskusja nad efektami pracy? Nie, lepiej brzmi „kibice skopią Muchę”. Ale to nic, przecież czytelnicy czasami zerkają pobieżnie na to co dzieje się między tytułem i komentarzami. Co oferuje nam Roman Igielski? – W Warszawie mają zjawić się przedstawiciele 15 stowarzyszeń kibiców z całej Polski, m.in. sławnej Wiary Lecha (ta od kibola „Litara”, który opluł kibica podczas meczu reprezentacji Polski) oraz Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa (tego od „Starucha”, który „z liścia” przyłożył piłkarzowi swej ukochanej Legii, a potem „skroił” szalik kibicowi przeciwnej drużyny) i zadawać trudne pytania m.in. o opóźnienie w budowie Stadionu Narodowego oraz jego rzekome wady konstrukcyjne – opowiada. Dlaczego nie – „sławnej Wiary Lecha (ta od organizacji obchodów rocznicy Powstania Wielkopolskiego) oraz Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa (tego od akcji 1916 Uśmiechów)”?

Potem jednak jest lepiej – redaktor sugeruje, że w polskiej piłce wszystko jest pięknie i cudownie, gdyż 29 lutego na Narodowym zagra reprezentacja, a co więcej, wygląda na to, że na trybunach pojawią się kibice. Czy dobrze posędziowany mecz GKS-u Tychy z Miedzią Legnica oznacza, że w Polsce nie ma problemu z sędziowaniem? Czy rzetelny artykuł na temat polskiego hokeja na 13 stronie Przeglądu Sportowego oznacza, że to sprawnie działająca gazeta? Redaktor używa jednak tej „jednej jaskółki”, by obwieścić prawdziwą wiosnę, monumentalny rozkwit polskiego sportu, a w szczególności futbolu. Gdy już to czyni, stawia retoryczne pytanie – „A może w tym wszystkim nie o dobro polskiej piłki i polskiego sportu chodzi? Eeee tam, chyba zbyt podejrzliwy jestem.”.

Faktycznie, kibicom z OZSK nie zależy na polskiej piłce, tylko na robieniu karier w muzyce rozrywkowej, zaś działaczom z Fundacji Republikańskiej i Instytutu Sobieskiego, którzy również mają uczestniczyć w spotkaniu, najbardziej w świecie marzy się epizod w którymś z topowych polskich seriali. Właśnie o to chodzi w „młotkowaniu” – jak nazywa dyskusję z minister redaktor Igielski.

A co czeka na nas w przyszłym tygodniu? Bardzo ciekawie od strony trybun zapowiada się mecz Legii Warszawa z ŁKS-em oraz Widzewa ze Śląskiem Wrocław. W piątek również wspomniane spotkanie z minister Muchą, które zapewne dostarczy wszystkim sporo radości, choć niewykluczone, że będzie to śmiech przez łzy. Trzymajcie też rękę na pulsie w dziale Weszło Extra – nadchodzi spory artykuł o nieco zapomnianym klubie reaktywowanym przez kibiców…

JAKUB OLKIEWICZ

Najnowsze

Niemcy

Klub z zaplecza Bundesligi wykupi Polaka? Czterokrotna przebitka rekordu

Braian Wilma
0
Klub z zaplecza Bundesligi wykupi Polaka? Czterokrotna przebitka rekordu
Niemcy

Tragiczna śmierć niemieckiego piłkarza. Spadł z wyciągu narciarskiego

Maciej Bartkowiak
2
Tragiczna śmierć niemieckiego piłkarza. Spadł z wyciągu narciarskiego
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama