Do takich meczów jak Bełchatów – Górnik, tym bardziej w poniedziałek, po weekendowych męczarniach, podchodzimy bez wielkich nadziei. Trudno zwykle liczyć na coś więcej niż kilka dokładnych wrzutek Kosowskiego czy rajdów niezmordowanego Nakoulmy. Dziś jednak obejrzeliśmy niezłe spotkanie, tyle że w kluczowym momencie „Prezesowi” nie przyżarło.
Ciężko nam sobie wyobrazić Górnika bez tego piłkarza. Stara się Bemben (bardzo dobry mecz), walczy Magiera, coś próbują Kwiek i Olkowski, ale taktyka „dawaj do Prezesa i czekamy” nie zawsze będzie przynosić efekt. Nakoulma w pierwszej połowie szarpał, harował jak zwykle, w 45. minucie wywalczył karnego i zarazem czerwoną kartkę dla Popka, który zdemolował w polu karnym Kwieka. Sił i pomysłu na wykorzystanie jedenastki wyraźnie jednak zabrakło. Nakoulma walnął prosto w Sapelę i do przerwy było 0:0. Cóż, chyba się sympatycznemu zawodnikowi z Burkina Faso nazbyt utrwaliły uderzenia, którymi popisywał się jako „Turbo Kozak” (od 0:57):
W GKS-ie kolejną dobrą zmianę dął Dawid Nowak, trafiając drugi raz z rzędu do siatki. Tym razem ośmieszył kloca Szeweluchina (kloc to nie imię, tylko sposób gry oczywiście). Wyrównał Michał Pazdan, który w 74. minucie oddał strzał życia, zdobywając tym samym swojego pierwszego gola w ekstraklasie. Oj, mamy po tym weekendzie sporą konkurencję do miana bramki kolejki. Zieńczuk, Ljuboja, Pazdan…
GKS Bełchatów – Górnik Zabrze 1:1 (oceniał Grzegorz Szamotulski)
GKS: Łukasz Sapela 6 – Filip Modelski 4, Mate Lacić 4, Maciej Wilusz 5, Jacek Popek 3 – Tomasz Wróbel 5, Grzegorz Fonfara 4 (46. Maciej Szmatiuk 5), Paweł Giel 5, Miroslav Bożok 3, Kamil Kosowski 5 – Marcin Ł»ewłakow 3 (46. Dawid Nowak 7).
GÓRNIK: Łukasz Skorupski 6 – Michael Bemben 7, Michał Pazdan 6, Oleksandr Szeweluchin 3, Mariusz Magiera 6 – Paweł Olkowski 5, Adam Marciniak 5, Krzysztof Mączyński 3 (72. Marcin Wodecki 3), Aleksander Kwiek 6, Prejuce Nakoulma 5 (88. Michał Jonczyk) – Arkadiusz Milik 3 (72. Michał Zieliński 4).