Wczoraj na naszym profilu na Facebooku zamieściliśmy informację, iż dobrze poinformowane osoby plotkują, że trenerem Lecha Poznań zostanie Mariusz Rumak i że wbrew informacjom podawanym w TV, nie zostanie zatrudniony Michał Probierz. Nie mieliśmy stuprocentowej pewności, dlatego tę informację wrzuciliśmy tylko na FB, natomiast dziś okazało się, że plotki okazały się w stu procentach prawdziwe. Jeśli więc jeszcze nie zostaliście naszymi fanami na tym portalu społecznościowym, zachęcamy – zazwyczaj piszemy tam jakieś mało istotne bzdury, ale czasami trafiają się ciekawostki. Tyle tytułem wstępu – teraz najważniejsze: kim do cholery jest Mariusz Rumak?!
Młody facet. To wiadomo. Związany jest z Poznaniem, inteligentny, z mocnym głosem. Tylko że nowicjusz. Nigdy nie prowadził żadnego zespołu seniorów, samodzielnie pracował z juniorami i Młodą Ekstraklasą. To może być pewna wada, ale przecież nie musi – nie ma reguły, wystarczy podać najsłynniejszy przykład, Pepa Guardioli. W lipcu Lech ściągnął Rumaka z powrotem z Jagiellonii, w której to młody trener prowadził ME. Jak już wcześniej pisaliśmy – wtedy otrzymał zapewnienie, że poprowadzi „Kolejorza” jako pierwszy szkoleniowiec.
Oczywiście, działacze będą się zarzekać, że co innego zadecydowało o ich wyborze, ale wiadomo, że mamy do czynienia z wariantem oszczędnościowym. Oficjalne stanowisko brzmi jednak następująco… – Cele stawiane przez Zarząd i kibiców Lecha pozostają niezmienne. Nadal walczymy o mistrzostwo i Puchar Polski, a planem minimum pozostaje udział w europejskich pucharach. Trener Rumak jest doskonale przygotowany do swojej roli. Jego charyzma, silny charakter oraz znajomość zawodników i ligi sprawiły, że był idealnym kandydatem do wyciągnięcia drużyny z sytuacji, w jakiej znalazła się na początku rundy wiosennej. Trener Rumak ma pełne poparcie Zarządu i obecnie żadna inna kandydatura jego następcy nie jest rozpatrywana – powiedział prezes Lecha, Karol Klimczak (wypowiedź za stroną oficjalną klubu).
W sumie – co miał gość powiedzieć kibicom? Ł»e przyoszczędzono na trenerze? Trochę jednak byłoby to niestosowne, zważywszy na i tak mizerną w ostatnim czasie frekwencję. Coś nam podpowiada, że jeśli Rumak bardzo szybko nie zdobędzie zaufania publiczności, to w Poznaniu działacze będą mieli takie problemy z kibicami, jakich sobie nawet nie wyobrażali.