Rafał Murawski kontuzjowany! Nie zagra na Euro? Czy Polska poradzi sobie bez niego? „Przegląd Sportowy” jeszcze dziś pyta ekspertów – kto ma grać, jeśli nie on? Medialne przedstawienie trwało dwa dni. Dobre wiadomości – kość cała! Uff, nie doszło do zerwania więzadeł! Halo, halo – kontaktujemy się z naszym wysłannikiem – czy Rafał w ogóle ma jeszcze nogę, czy już została amputowana? Pożar trzeba rozniecać, zamiast go gasić. Dziennikarze dzwonią więc do Franciszka Smudy. On na to: – Nawet boję się pomyśleć, że Rafał mógłby nie zagrać na Euro!
A przecież komunikat był jasny: zerwanie torebki stawowej w stawie skokowym. Wiadomo, ile czasu się to leczy – kilka tygodni.
Co tam jednak komunikat. Murawski może nie zagrać na Euro! To się sprzeda lepiej niż „doznał kontuzji, która wyeliminuje go z gry przez cztery tygodnie”. Poza tym, nawet jeśli taką wiadomość w końcu trzeba będzie podać, to wtedy sobie wszyscy – wraz z czytelnikami – głośno odsapniemy. Napięcie zostało zbudowane, teraz wielka ulga. Jednak zagra! Jednak nie zabraknie Murawskiego w finałach mistrzostw Europy! Wprawdzie nikt poważnie takiego scenariusza nie rozważał, ale tak – teraz można powiedzieć ze stuprocentową pewnością: kontuzja nie eliminuje lechity z Euro!
Wyjątkowo nie mają o czym pisać media, skoro wałkują tak dęte tematy…