Pojawiają się raz po raz odniesienia dzisiejszej piłki do futbolu sprzed lat kilkudziesięciu, na przykład, gdy mowa o największych drużynach w historii. Ktoś dopiero co przywalił hasłem – Bayern Monachium to jedna z najwspanialszych drużyn w dziejach! No dobra, może i tak, ale jaka jest argumentacja? Jakie uzasadnienie? To jasne. Bayern, ponieważ w latach siedemdziesiątych trzy razy z rzędu wywalczył Puchar Europy.
Tak, nikt tego Bayernowi nie odmawia, to wielkie osiągnięcie, ale… rzuciła nam się w oczy jedna ciekawostka. Przyjrzyjmy się np. drugiemu z tych trzech pucharów. Oto w sezonie 1974/75 Bayern Monachium musiał pokonać AŁ» DWÓCH PRZECIWNIKÓW, żeby dojść do półfinału rozgrywek! Dwóch przeciwników! I teraz uwaga – jakich! Konkretnie było tak…
Runda pierwsza – wolny los.
Runda druga – dwumecz z Magdeburgiem (NRD), wygrany 5:3.
Runda trzecia – dwumecz z Araratem Erewań, wygrany 2:1 (było gorąco, w Erewaniu wygrał Ararat 1:0)
I już – cała droga. Bayern w półfinale najbardziej prestiżowego pucharu. Magdeburg i Ararat! Jak to w ogóle porównać z dzisiejszymi wymaganiami?
W całych rozgrywkach Bayern – żeby sięgnąć po Puchar Europy – musiał okazać się lepszy od zaledwie czterech przeciwników. Kolejno byli to: Magdeburg, Ararat, Saint Etienne i Leeds United. Zgodzicie się chyba, że trudno porównywać tamten system rozgrywek pucharowych z tym dzisiejszym i trudno stawiać znaki równości między trofeami wznoszonymi wówczas i dziś? Trzy dwumecze i finał – raptem siedem spotkań, by zdobyć Puchar Europy. Radzimy o tym pamiętać, ponieważ klasyfikowanie zespołów przez pryzmat suchych osiągnięć – bez dokładnego zapoznania się z tłem każdych rozgrywek – może być mylące.
A żeby nie było, że czepiamy się Bayernu – posłużył on tylko za przykład. Równie dobrze moglibyśmy wspomnieć o drodze Nottingham Forest do półfinału Pucharu Europy. Też jest warta odnotowania, kolejni rywale to: Östers Idrottsförening, ArgeŁŸ PiteŁŸti i Dynamo Berlin. Albo rzućcie okiem na drogę Benfiki do półfinału: Ujpest Budapeszt, AGF Aarhus. Tak, to już. Dwóch rywali i półfinał.
Trochę inna specyfika, co?