To doprawdy zabawne podsumowanie działalności Klubu Kibica. Na sam koniec przy podziale biletów na Euro 2012 został klasycznie olany przez PZPN, który przecież teoretycznie zakładał cały ten śmieszny twór i całkiem praktycznie go promował. Co jeszcze zabawniejsze, wojenka się z tego zrobiła publiczna. KK wydał oświadczenie: „Oficjalny Klub Kibica Reprezentacji Polski wyraża zaniepokojenie po decyzji naszej federacji, która zmniejsza tę pulę. Powstaliśmy i działamy dla kibiców, i dla nich będziemy się starać o przywrócenie podziału zalecanego przez UEFA. Będziemy w tej sprawie prowadzić rozmowy z zarządem Polskiego Związku Piłki Nożnej”. Jesteśmy w kropce – nie wiemy, komu kibicować!
No dobra, w sumie chyba wiemy. Kibicujemy – Jezu, aż nam się ręce trzęsą, kiedy to piszemy – PZPN-owi. Mamy nadzieję, że Klub Kibica – wycierający sobie gębę kibicami – nie dostanie już ani jednej wejściówki. Ciekawi też jesteśmy, czy nie ma podstaw, by złożyć skargę na KK, który zachęcał ludzi do kupowania kart za 32 złote. Dzięki tym kartom można było otrzymać możliwość wylosowania jednego z „około 20 tysięcy biletów”. Teraz tych biletów wcale tylu nie ma. No to mniej więcej tak, jak my byśmy brali po 100 złotych od was za możliwość wylosowania jednego ze 100 000 biletów. A potem by się okazało, że 100 000 biletów nie mamy, tylko mamy dwa i to na mecz w Doniecku.
Bawi nas to niezmiernie.
PZPN zrobił w konia nawet organizację, która miała go reprezentować. A ta organizacja – zamiast siedzieć cicho, jeszcze wydaje publiczne oświadczenia oznaczające, że nie dogaduje się z samą górą. Kabaret – najwyraźniej PZPN nie znalazł czasu, by spotkać się z KK i wcześniej wszystko dokładnie ustalić. Jak to możliwe, że „spółka-córka” krytykuje „spółkę-matkę”? Jak to możliwe, że jeden z tych podmiotów jest zaskoczony podziałem biletów?
No, chyba że to zaskoczenie pozorne i udawane. Takie „na alibi”. Ł»eby się wszyscy odczepili. To nie my, to oni. My, drodzy kibice, to za 32 złote byśmy wam nieba przychylili, ale oni… Oni… Ech… Ale spokojna wasza głowa – jesteśmy zaniepokojeni i będziemy interweniować!