Dostaliśmy przed chwilą interesujący i lekko napisany felieton na temat sytuacji ŁKS-u od jednego z jego kibiców.
Jeden z bohaterów „Alei Gówniarzy”, filmu opowiadającego o Mieście Włókniarzy, wypowiada znamienne słowa – „Polska jest jak dupa, na środku tej dupy jest dziura, a ta dziura to Łódź”. Mimo to jednak ani mieszkańcy tego miasta, ani kibice tego klubu nie mają zamiaru się poddawać. I nawet jeśli jest to walka z wiatrakami znana z Cervantesa – warto ich chwalić za godne kontynuowanie etosu lodzermenscha z czasów bogatych fabrykantów.
(…)
Potem jednak przeanalizowałem sytuację na chłodno – sumy nie da się uzbierać, to pewne, ale już samo podjęcie próby zasługuje na najwyższy szacunek! Nie chcę tutaj dryfować gdzieś po przykładach z Europy i świata, po miejscach gdzie kibice utrzymują klub. Tego nie da się zrobić w naszych warunkach i tyle. Gdy jednak widzę poświęcenie tych ludzi, gdy widzę pomysły jakie przewijają się w ich głowach – organizacje turniejów, koncertów, zbiórek, meczów i milion innych – widzę potencjał. Jeśli uda im się zebrać choćby połowę tej kwoty, może nawet jej czwartą część, jeśli do skutku dojdzie choćby mała część spośród ich licznych planów – będzie to oznaczało, że cały plan ratowania miał sens. Nawet jeśli przypomina Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, może determinacja i upór skłonią wreszcie senatorów Kogutów, czy innych Witkowskich, że zamiast Stróży i Niecieczy, warto ładować swoje pieniądze w Łódź?
Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.
Jeśli chcecie opublikować swój tekst w dziale „Blogi kibiców”, wyślijcie go mailem na [email protected].