Dziś polecić możemy dwa materiały. Wywiad z Wojciechem Kuczokiem na temat Waldemara Fornalika w „PS” i z Grzegorzem Kapicą w „Sporcie”. Poza tym „Fakt” dochodzi do ciekawych informacji transferowych.
FAKT
W skrócie: Dudek zastanawia się nad wznowieniem kariery, Pegguy Luyindula na celowniku Legii, Patrik Mraz podpisał kontrakt ze Śląskiem, Sebastian Madera jest blisko Zagłębia, a Igor Budan – Polonii Warszawa.
GAZETA WYBORCZA
Piłki praktycznie nie ma. Jedynie krótka wzmianka o transferze Świerczoka do Kaiserslautern.
PRZEGLĄD SPORTOWY
Tu też nędza, nie licząc wspomnianej rozmowy z pisarzem i sympatykiem Ruchu Chorzów, Wojciechem Kuczokiem.
Jeden z kibiców napisał na forum, że Fornalik daje życie Ruchowi.
Pamiętam, jak w połowie lat osiemdziesiątych o Ruchu mówiło się, że jest trupem ekstraklasy. W końcu spadliśmy z ligi. Po powrocie było mistrzostwo Polski, ale następne dwie dekady nie kojarzą się już kibicom Ruchu z sukcesami. Praca Fornalika spowodowała, że ich ambicje znów wróciły na wysoki poziom. Trudno sobie wyobrazić, jak wielkim nieszczęściem dla klubu byłoby jego odejście. Najbardziej ucierpieliby zawodnicy, pewnie straciliby wiarę w siebie. Boję się, że bez tego szamana mogliby sprzeciętnieć.
(…)
Fornalik i z pustego naleje?
Nie powtarzajmy tego głośno, bo działacze Ruchu są gotowi w to uwierzyć i sprzedać wszystkich zawodników. Fornalik musiałby wtedy grać juniorami, a i tak pewnie by sobie poradził. Smutne, że nie może popracować w warunkach, jakie mają inni trenerzy – z określonym budżetem transferowym, bez obaw, że z zespołu odejdą jego najlepsi piłkarze. Fornalik nie jest w gorącej wodzie kąpany, ale permanentną sprzedażą zawodników może się w końcu zniecierpliwić.
SPORT
W „Sporcie” też o Fornaliku, który jest coraz bliżej przedłużenia umowy z Ruchem. Poza tym sporo miejsca poświęcono na mega sztampowe podsumowanie roku.
I najciekawszy tekst w numerze, czyli bardzo dobry wywiad z Grzegorzem Kapicą.
Konferencje prasowe z pańskim udziałem są bardzo oryginalne. Wie pan, że wyłamuje się ze schematu?
Najgorsze jest przybijanie pieczątek: „graliśmy dobrze”, „zrealizowaliśmy założenia taktyczne”… Jak się nie ma nic do powiedzenia, to się oddaje głos rywalowi. O swoje zdanie zawsze trzeba walczyć! Chyba, że są argumenty, by je pokornie zmienić. Konferencje są jednak krótkie i zwykle temu nie sprzyjają.
Pańska wymiana poglądów z trenerem Miedzi Legnica, Bogusławem Baniakiem była hitem internetu.
Poważnie? Nie wiedziałem. No, ale jeśli ktoś rzuca tekstem nie z tego świata, to nie można siedzieć cicho tylko dlatego, że ten ktoś nazywa się Baniak. Lata płyną, a ten pan ma wokół siebie taką otoczkę, że… Ja to nazywam „światem według Baniaka”.




