Reklama

Tomasz Frankowski o włos od rozerwania siatki

redakcja

Autor:redakcja

03 czerwca 2017, 10:37 • 1 min czytania 5 komentarzy

Frankowski był napastnikiem, po którym nigdy nie było wiadomo, czego się spodziewać. Główka? Proszę bardzo. Minięcie bramkarza? No problem. Podcinka? Znak firmowy. Napastnik kompletny, przynajmniej jak na polskie boiska. I jeden z niewielu, który ponad walenia bomb w stronę siatki zawsze stawiał spryt. Tomek strzelił wiele ładnych goli w barwach Wisły Kraków, a nam do gustu przypadła… właśnie bomba. Rzecz się dzieje w meczu pomiędzy „Białą Gwiazdą” a Górnikiem Zabrze, w którym padł hokejowy rezultat 6-2.

Tomasz Frankowski o włos od rozerwania siatki

To był dzień „Franka”. Cztery gole w 90 minut – wyczyn nie lada. Swoją drogą w spotkaniu, w którym zaintrygowała nas nie tylko liczba trafień, ale również ubiór przyszłego asystenta Nawałki, ówczesnego grajka Wisły, Bogdana Zająca, a raczej jego memo-twórczych okularów przeciwsłonecznych. Krakowski zespół prowadzenie objął bardzo szybko. W 6. minucie, wspomniany Frankowski otrzymał podanie, które bez problemów wykorzystał i było 1-0.

Najnowsze

Hiszpania

Barcelona bez Lewego niemal zawsze… wygrywa. A Ferran strzela nawet częściej

Wojciech Górski
4
Barcelona bez Lewego niemal zawsze… wygrywa. A Ferran strzela nawet częściej
Ekstraklasa

Czas na jasny sygnał. Przyszłości Lechii nie powinno rozstrzygać boisko

Michał Trela
21
Czas na jasny sygnał. Przyszłości Lechii nie powinno rozstrzygać boisko

Weszło

Polecane

Ronnie O’Sullivan znów pokłócił się ze snookerem. “Straciłem miłość do gry”

Sebastian Warzecha
4
Ronnie O’Sullivan znów pokłócił się ze snookerem. “Straciłem miłość do gry”