فybacka dla Weszło: Smuda miał zrobić maturę!

redakcja

Autor:redakcja

11 października 2011, 14:49 • 3 min czytania

Postanowiliśmy przeprowadzić krótkie, niezbyt skomplikowane śledztwo, by sprawdzić, czy Franciszek Smuda dopełnił formalności i czy ma prawo posługiwać się licencją UEFA Pro. Zaznaczmy – bez licencji UEFA Pro „Franz” nie miałby prawa prowadzić reprezentacji Polski, ani nawet drużyn ekstraklasy, tak jak lekarz bez odpowiedniego dyplomu – chociażby był najlepszym fachowcem – nie ma prawa prowadzić praktyki lekarskiej. Zadzwoniliśmy do Krystyny فybackiej, która to w 2004 roku interweniowała w sprawie dopuszczenia Smudy do kursu, mimo że „Franz” nie miał wymaganej matury.
Pojawiły się następujące wątpliwości:

فybacka dla Weszło: Smuda miał zrobić maturę!
Reklama

– czy Krystyna فybacka faktycznie interweniowała w sprawie licencji dla Smudy?
– czy wymóg posiadania matury w drodze wyjątku po prostu Smudzie darowano?
– czy Smuda miał zrobić maturę w późniejszym trybie, po zakończeniu kursu?

O opcji numer trzy mówił Jan Tomaszewski, a niewywiązanie się z tego zobowiązania nazywał „wyłudzeniem” licencji przez dzisiejszego selekcjonera.

Reklama

Rozwiejmy więc wątpliwości i oddajmy głos pani فybackiej, do której zadzwoniliśmy:

– Minister Giersz przyniósł mi wniosek w sprawie licencji trenerskiej Smudy mówiąc, że to wyjątkowa sytuacja, ponieważ trener nie ma odpowiedniego, wymaganego wykształcenia. Postawiłam wtedy twardy warunek, pod którym mogę mu dać uprawnienie – mianowicie, że doniesie potwierdzenie uzupełnienia tego wykształcenia. Z całą pewnością, jeśli postawiłam warunek, postawiłam też konkretny termin. W tym momencie tego nie pamiętam, po tylu latach. Ale wiem na pewno, że Smuda miał uzupełnić wykształcenie. Nie darowano mu tego.

– Nie jest prawdą, że się za nim wstawiłam. Ja po prostu dostałam decyzję do podpisu. Prawdopodobnie wstawiały się za nim inne osoby z piłkarskiego środowiska. To była jedna, jedyna taka sytuacja. Chcieliśmy docenić umiejętności trenerskie pana Smudy. Argumentowano mi, że ma je niewątpliwie.

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że w późniejszym terminie Franciszek Smuda matury nie zrobił i liczył, że po prostu mu się upiecze. A tu niespodzianka – nie upiekło się! Chyba nie będzie więc nadużyciem twierdzenie, że Franciszek Smuda NIE MA PRAWA być selekcjonerem reprezentacji Polski, tak jak nie ma prawa być chirurgiem czy też – schodząc poziom niżej – nie ma prawa prowadzić autokaru pełnego ludzi, nawet jeśli u wujka na działce nauczył się zmieniać biegi.

Teraz TRZEBA zadać sobie pytanie: czy najważniejszym trenerem w Polsce może być ktoś, kto nie powinien posługiwać się trenerskim dyplomem? Czy można wymagać licencji UEFA Pro od młodych trenerów zaczynających pracę w ekstraklasie, jeśli nie wymaga się jej od selekcjonera? Czy można przymknąć oczy na tak wielką formalną dziurę? Krystyna فybacka twierdzi – Franciszek Smuda miał uzupełnić swoje wykształcenie. To był jeden z warunków dopuszczenia do kursu, a co za tym idzie – jeden z warunków otrzymania licencji UEFA Pro.

Czy Franciszek Smuda łamie prawo?

Tą sprawą niezwłocznie powinien zająć się zarząd PZPN, ale oczywiście tego nie zrobi, bo musiałby zadać pytanie sam sobie. Mianowicie takie: na jakiej podstawie w PZPN co trzy lata odnawiano licencję UEFA Pro Smudzie, skoro nie spełnił postawionych warunków?

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama