Arkadiusz Radomski stwierdził, że brakuje mu wsparcia kibiców. Powiedział dokładnie tak: – Popatrzmy na ligę angielską. Tam kibice są dużo bardziej pozytywnie nastawieni do swojej drużyny, bez względu na to, co się dzieje na boisku. Rozumiem, że fani są rozgoryczeni i my też. Ale oczekujemy od nich wsparcia.
Wiesz, Arku, kibice też pewnych rzeczy oczekują. Na przykład oczekują, że opłacani dobrze piłkarze nie będą przegrywać PIĘCIU kolejnych meczów na własnym boisku. Mają prawo tego oczekiwać? No, chyba mają. Oczekują też zapewne, że nie będą sezon w sezon wstydzić się za swój zespół. Czy mają prawo tego oczekiwać? Raczej tak. Oczekują również, iż zobaczą zawodników, którzy są w stanie w czasie meczu oddać ze trzy celne strzały i zanotować ze cztery otwierające podania, niekoniecznie od Ł»ytki do Rudniewa. Mają prawo? Mają.
Zanim pomówimy więc o oczekiwaniach piłkarzy, porozmawiajmy o oczekiwaniach kibiców. Oni mogą czegokolwiek oczekiwać, ponieważ oni cały ten bajzel sponsorują. Ty, Arku, masz prawo oczekiwać wypłaty na czas, napompowanej piłki i czystej koszulki. Niczego więcej. Układ jest prosty – bierzesz kasę i grasz. Jak grasz źle, zbierasz joby.
W porównania z Anglią radzilibyśmy nie brnąć, bo po zestawieniu gry Cracovii z grą zespołów Premier League dopiero zrobiłoby się niesympatycznie. A po co to komu? Tam kibice są nastawieni bardziej pozytywnie? Czy ty po pięciu przegranych meczach u siebie naprawdę oczekujesz POZYTYWNEGO nastawienia? Chłopie, czy ty się słyszysz? Cracovia co roku jest pośmiewiskiem ekstraklasy, a ty uważasz, że na stadionie jest niedostatecznie pozytywnie?
Ale jest wyjście. Podoba ci się w Anglii, podoba ci się tamta pozytywna atmosfera – idź grać w Anglii. Premier League czeka.