Od tej pory zmieniamy formułę podsumowywania kolejek Primera División. Nie będzie płytkich przeglądów prasy (zabrakłoby nam tematów na codzienne artykuły), tylko coś takiego…
MALAGA – GETAFE 3:2
Malaga idzie jak burza. No, może przesadziliśmy. Niech będzie – jak mocny wiatr. Czwarta wygrana w lidze robi wrażenie. Wygrane podopiecznych Manuela Pellegriniego nie są co prawda goleadami, jak w przypadku Realu czy Barcy, ale dla szejków na początek najważniejsze są punkty. Ozdobą sobotniego meczu była bramka Julio Baptisty. O ta:
Skrót meczu:
VALENCIA – GRANADA 1:0
Hiszpańscy dziennikarze sugerują, że Valencia chce takie mecze wygrywać jak najmniejszym nakładem sił, żeby mieć co wykrzesać także w innych rozgrywkach. Nie liczy się dobicie przeciwnika, tylko komplet punktów. W zasadzie mecz bez historii…
OSASUNA PAMPELUNA – MALLORCA 2:2
Cenny wyjazdowy remis pokazuje, że w Mallorce istnieje życie po Michaelu Laudrupie, którego tymczasowo zastępuje Miguel Angel Nadal. Tymczasem media podkreślają, że piłkarze z Balearów zagrali jak ich trener, który zawsze potrafił się rozsądnie poruszać po boisku.
RACING SANTANDER – RAYO VALLECANO 1:1
Co by napisać o takim meczu… Nuda, starcie przeciętniaków. Niech fani La Liga odpalą sobie skrót.
VILLARREAL – REAL SARAGOSSA 2:2
Villarreal radzi sobie w tym sezonie beznadziejnie. Jedno zwycięstwo, trzy remisy i dwie przegrane. I nawet z taką Saragossą, która ma identyczny bilans w tabeli, nie potrafili się uporać. Sobotnie starcie to festiwal błędów po obu stronach. Zero zabitych, dwóch rannych.
ESPANYOL BARCELONA – REAL MADRYT 0:4
Mecz kolejki, wynik kolejki, to i okładka. Hat-trick Gonzalo Higuaina sprawił, że na nowo rozgorzała dyskusja, kto powinien być pierwszym napastnikiem Realu – on czy Benzema? Argentyńczyk jest drugim (po Hernanie Perezie z Villarrealu) snajperem Primera División, jeśli chodzi o efektywność. Trafia do siatki co 43 minuty. Hiszpańscy kibice są zadowoleni, bo w barwach „Królewskich” wystąpiło w tym meczu aż siedmiu ich rodaków.
ATLETICO MADRYT – SEVILLA 0:0
Atletico ma prawo być zawiedzione, bo ten mecz był do wygrania. No prawie był, bo w Sevilli jest taki bramkarz, Javi Varas, który rozgrywa właśnie sezon życia. W dużej mierze dzięki niemu ekipa z Andaluzji nie puściła gola w czwartym kolejnym spotkaniu. Przy okazji, to pierwszy mecz Radamela Falcao na Estadio Vicente Calderón, w którym nie trafił do siatki. Rzadki obraz.
SPORTING GIJÓN – BARCELONA 0:1
Po takim meczu chyba wszyscy są zawiedzeni. Guardiola, jego podopieczni, widzowie, Wojtek Kowalczyk, bo stawiał trzybramkowe zwycięstwo Barcy…I Leo Messi, którego zdenerwował fakt, że nie podyktowano na nim karnego. – Jeśli Messi kładzie się w polu karnym, to dlatego, że go faulują – narzekał po meczu Guardiola.
REAL SOCIEDAD – ATHLETIC BILBAO 1:2
Ten mecz wystarczy podsumować tak:
Dla fanów hiszpańskiej piłki coś więcej:
BETIS SEWILLA – LEVANTE 0:1
Niespodzianka u niedawnego lidera. Choć czy zwycięstwa Levante w dalszym ciągu można określać mianem sensacji? Bilans podopiecznych Juana Ignacio Martineza jest fenomenalny. Cztery wygrane, dwa remisy. Teoretycznie słabsi sąsiedzi Valencii są liderem ex-aequo z Barceloną.
Jedenastka kolejki według „Marki”:
I na koniec… dwie tabele ligowe. Pierwsza – po odliczeniu błędów sędziowskich, druga – „właściwa”.
JEŚLI CHCESZ NAPISAĆ SWÓJ TEKST O LIDZE ZAGRANICZNEJ, WYŚLIJ MAILA. DLA NAJLEPSZYCH NAGRODY PIENIÄ˜Ł»NE!
[email protected]
[email protected]
[email protected]
[email protected]











