Ciągły defekt il Pistolero

redakcja

Autor:redakcja

27 września 2011, 18:19 • 3 min czytania

„To nienormalne, że tak młody zawodnik jest ciągle kontuzjowany” – w ten sposób zirytowany Massimiliano Allegri odniósł się do najnowszego urazu Alexandre Pato. Brazylijczyk, w 19. minucie spotkania z Udinese, wystartował do piłki i nabawił się kontuzji uda. Od początku 2010 roku jest to już ósmy uraz, z jakim zmaga się „Il Pistolero”. Coraz częściej, przy Via Turati w Mediolanie słychać głosy, że chronicznie niedysponowany Brazylijczyk, w ogólnym rozrachunku, nie jest potrzebny zespołowi Rossonerich.
Irytację Massimiliano Allegrego spotęgował fakt, że kontuzja Pato powiększyła grono blisko dziesięciu wyłączonych z gry zawodników. Za wyjątkiem Antonio Cassano, cała przednia linia Rossonerich narzekała na urazy u progu sobotniego meczu z Ceseną. Brakowało Ibrahimovicia, Robinho i Boatenga, którzy decydowali o obliczu drużyny, w minionym, mistrzowskim sezonie. Z całej trójki, tylko Szwed zdołał dojść do siebie i wybiegnie na murawę San Siro, w środowej konfrontacji z Viktorią Pilzno. Kontuzji wspomnianego tercetu i urazu „Il Pistolero” nie można jednak sprowadzić do wspólnego mianownika. Od momentu przyjścia do Mediolanu, latem 2007 roku, Pato zaliczył zaledwie jeden sezon, w którym przewlekłe urazy nie przeszkodziły mu, w regularnym pojawianiu się na boisku.

Reklama

Poza sezonem 2008/2009, Pato nie potrafił w przeciągu całych rozgrywek uniknąć kontuzji. Taki stan rzeczy doprowadza Maxa Allegrego do szewskiej pasji, bo Brazylijczyk stanowi ważny element w jego wizji Rossonerich. Jak relacjonuje włoska prasa, na San Siro trwają gorączkowe poszukiwania powodu ciągłych urazów reprezentanta Canarinhos oraz pozostałych zawodników. La Gazzetta Dello Sport, w weekendowym wydaniu, informowała o dwóch ewentualnych podstawach – niewłaściwym żywieniu oraz defekcie murawy na Stadio Giuseppe Meazza. Być może problem tkwi właśnie w nawierzchni na San Siro. W szeregach rywala zza miedzy, również nie brakuje zawodników, którzy cierpią na mikro-urazy. Lista kontuzjowanych w zespole Interu rozciąga się do ośmiu nazwisk. Sytuacja Nerazzurrich i tak wygląda jednak znacznie lepiej aniżeli w zespole Rossonerich. Co więcej, Claudio Ranieri, może mówić o swoistym szczęściu, bowiem z wyjątkiem Sneijdera, Maicona i Stankovicia, kontuzje omijają zawodników występujących nominalnie w podstawowym składzie.

Reklama

Być może, dziennikarze La Gazzetty mają rację i problem rzeczywiście tkwi w płycie stadionu. Alexandre Pato to jednak ewenement i należy rozpatrywać go w innych kategoriach. W wieku zaledwie 22 lat Brazylijczyk już dziewięciokrotnie zmagał się z kontuzją mięśni, które przeważnie na 3-4 tygodnie wyłączały go z rywalizacji. „Il Pistolero” nie potrafi zapewnić szkoleniowcowi komfortu i z pewnością nie można zaliczyć go do grona graczy niezawodnych. Gdy przywdziewa koszulkę Rossonerich, zazwyczaj, jego gra wygląda imponująco. Brazylijczyk, jako najmłodszy zawodnik w historii Serie A zdołał przekroczyć granicę pięćdziesięciu zdobytych bramek. Jego awaryjność sprawia jednak, że przy Via Turati zyskuje coraz większe grono antagonistów, którzy ogniskują swoją uwagę na kruchości zawodnika, nie zaś na jego ogromnym talencie. Jak przyznawał przed sezonem Adriano Galliani AC Milan celuje w odbudowę swojej pozycji w Europie. Rossoneri od 2007 roku, gdy zwyciężyli w rozgrywkach Ligi Mistrzów, nie potrafią przebrnąć fazy ¼ finału, dlatego Massimiliano Allegri potrzebuje zawodników, którzy będą zdolni do gry co trzy dni na najwyższych obrotach przez większą część sezonu. Alexandre Pato, do tego grona z pewnością nie należy, dlatego przyszłość Brazylijczyka stoi pod znakiem zapytania.

Milan Lab słynie ze świetnego zaplecza medycznego i światowej klasy specjalistów, którzy w kontekście utrzymywania zawodników w dobrym zdrowiu, nie mają sobie równych. Mimo to, przypadek Pato, jak na razie, zdecydowanie ich przerasta.

Reprezentant Canarinhos, mimo że postrzegany jest w kategoriach fenomenu, nigdy nie zdołał przekroczyć w lidze granicy piętnastu bramek. Kontuzje sprawiają, że 22-letni Pato, nie potrafi zgromadzić nawet połowy dorobku blisko 34-letniego Antonio Di Natale. To z pewnością daje do myślenia i może być kluczowe dla jego przyszłości na San Siro.

PIOTR DUMANOWSKI

JEŚLI CHCESZ NAPISAĆ SWÓJ TEKST O LIDZE ZAGRANICZNEJ, WYŚLIJ MAILA. DLA NAJLEPSZYCH NAGRODY PIENIÄ˜Ł»NE!

[email protected]
[email protected]
[email protected]
[email protected]

Najnowsze

Polecane

Turniej 12 Skoczni w Deluxe Ski Jump! Walczą Paczul, Białek i inni

Jakub Radomski
0
Turniej 12 Skoczni w Deluxe Ski Jump! Walczą Paczul, Białek i inni
Anglia

Zespół Casha wygrał 11. kolejny mecz! Pokonali Chelsea

Jakub Radomski
5
Zespół Casha wygrał 11. kolejny mecz! Pokonali Chelsea
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama