Niestety, mijają tygodnie i miesiące, a Franciszka Smudę wciąż przerasta otaczający go świat. Selekcjonerem reprezentacji Polski jest facet, który nie ma pojęcia o tematach, na które się wypowiada, do czego może i należałoby przywyknąć, ale jakoś przychodzi nam to z trudem. Dopiero co „Franz” bajdurzył, że z Białorusią w Wiesbaden zagramy ze względu na interes polskich piłkarzy, a teraz jak gdyby nigdy zaczął wykorzystywać inne argumenty. Mówi („Polska The Times”): – Jest taki zapis w kontrakcie ze Sport Five, że część meczów towarzyskich ma być rozgrywanych za granicami kraju, i ja nie mam na to żadnego wpływu.
Zapis może i jest. Są tacy, którzy twierdzą, że identyczny zapis mają też Białorusini, w związku z czym SportFive piecze dwie pieczenie na jednym ogniu. Mieli zorganizować mecz wyjazdowy dla Polski? Organizują. Mieli dla Białorusi? Organizują. Za jednym zamachem wyjazd i dla jednych, i dla drugich – w Niemczech.
Pytanie jednak do Smudy: – To już nie chodzi o logistykę i dobro zawodników? Przecież dopiero co selekcjoner zupełnie inaczej tłumaczył mecz w Niemczech. To jakże to tak – kłamał wtedy czy teraz? Jak można traktować człowieka, który kłamie przy każdej nadarzającej się okazji?
Co do umowy PZPN ze SportFive, to oczywiście wystarczyło… porozmawiać. Zapis zapisem, zawsze można stworzyć aneks do umowy. Wątpliwe, czy tej firmie robiło jakąkolwiek różnicę, czy zapłaci za produkcję sygnału ze spotkania rozgrywanego u nas w kraju, czy zagranicą. Koszty są zbliżone, wystarczyło usiąść i pogadać. Jednak kto miałby to zrobić, jeśli selekcjoner kadry – ten, który najbardziej powinien chcieć grać przy pełnych trybunach – w Lidze+ Extra udowadnia, jakie ma podejście do kibiców – jak ktoś chce, to niech przyjedzie do Wiesbaden.
Dalej, w tym samym wywiadzie dla „Polski”, Smuda mówi o meczu z Koreą: – Większość jej reprezentantów występuje w Europie i oni też będą musieli przemierzyć pół świata, aby z nami zagrać. I nie wierzę, żeby ktoś z tego powodu robił problemy.
Tu ręce nam opadają, bo okazuje się, że po raz kolejny selekcjoner reprezentacji Polski nawet nie zadał sobie trudu, aby sprawdzić, z kim tak naprawdę gra. Jak on może wypowiadać się na temat klasy sportowej Korei, skoro zupełnie nie ma pojęcia, kto w tym zespole rzeczywiście występuje? Większość reprezentantów Korei występuje w Europie? A niby od kiedy? Przeglądamy powołania na mecz z Polską. Uwaga – 17 piłkarzy z ligi koreańskiej i japońskiej, 7 z Europy, 1 z Kataru. Czy 7 z 25 to jest większość? Kto tu jest durniem – my czy „Franz”? Większość? 7 z 25 to 28 procent… Trzeba też zauważyć, że trzy dni po meczu z nami Korea rozegra znacznie ważniejszy mecz – w eliminacjach do MŚ 2014. Niech nikt się nie zdziwi, jeśli przeciwko nam wystąpią rezerwy.
Niestety, trener po raz kolejny nie odrobił lekcji. Ciekawe, czy on chociaż wie, z którą Koreą zagra? Czy w ogóle wie, że są dwie?
Może nie wiedzieć, ponieważ faktu, że jednak nie zagramy z Egiptem, w Lidze+ Extra nie argumentował tym, że piłkarska reprezentacja Egiptu jest w absolutnej rozsypce (praktycznie nie istnieje), lecz… zamieszkami w tym kraju. Owszem, nie jest to może najspokojniejszy region, ale poważne zamieszki – ze względu na które trzeba byłoby omijać Egipt – miały miejsce kilka miesięcy temu. Teraz na plażach w tym kraju wygrzewają się tysiące Polaków.
Rozbawił nas jeszcze fragment programu w C+, w którym Smuda bełkotał, że rozdajemy jeszcze za mało paszportów i w którym z miną znawcy stwierdził, że Niemcy i Francuzi też tak robią. O Niemcach pisano wielokrotnie, że tak nie robią, ale „Franz” nie potrafi wbić sobie tego do łba. Rzucił jeszcze tą Francją, żeby pokazać, jakim jest światowcem.
Niestety, Francja TEŁ» TAK NIE ROBI. Spójrzmy…
Hugo Lloris – urodzony we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Steve Mandanda – urodzony w Zairze, od dziecka mieszka we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Cédric Carrasso – urodzony we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Bacary Sagna – urodzony we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Patrice Evra – urodzony w Senegalu, od dziecka mieszka we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Adil Rami – urodzony we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Younes Kaboul – urodzony we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Laurent Koscielny – urodzony we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Anthony Réveillère – urodzony we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Éric Abidal – urodzony we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Yohan Cabaye – urodzony we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Franck Ribéry – urodzony we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Mathieu Valbuena – urodzony we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Samir Nasri – urodzony we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Marvin Martin – urodzony we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Florent Malouda – urodzony w Gujanie Francuskiej (departament zamorski Francji), piłkarsko wychowany we Francji.
Yann M’Vila – urodzony we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Alou Diarra – urodzony we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Blaise Matuidi – urodzony we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Karim Benzema – urodzony we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Jérémy Menez – urodzony we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Kévin Gameiro – urodzony we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Loïc Rémy – urodzony we Francji, piłkarsko wychowany we Francji.
Guillaume Hoarau – urodzony na wyspie Reunion (departament zamorski Francji), piłkarsko wychowany we Francji.
Ale Smuda i tak nic z tej wyliczanki nie zrozumie…
Dzisiaj w „Polsce” mówi też: – Cokolwiek by człowiek zrobił, zawsze jest źle. Często rozmawiam z Niemcami i oni się dziwią, że aż taka jazda z reprezentacją ma miejsce w Polsce. U nich przed mistrzostwami świata, których byli gospodarzami, wszyscy chuchali i dmuchali na kadrę, budowali pozytywny wizerunek drużyny, jednoczyli naród wokół wspólnego celu. Wszyscy pomagali Klinsmannowi. U nas dominują chamskie ataki. Im bliżej Euro, tym gorzej. Nic się nie podoba. I jeszcze zarzuca mi się lenistwo, co jest najbardziej absurdalnym zarzutem, z jakim się zetknąłem.
„Cokolwiek by człowiek zrobił, zawsze jest źle”. To zacznij coś robić dobrze. W Niemczech się dziwią, że polska kadra jest krytykowana? Przestań pieprzyć, w Niemczech o tym nawet nie wiedzą, bo bardziej interesuje ich los Padeborn niż naszej kadry. A że zarzuca ci się lenistwo? Dałoby się tego uniknąć, gdybyś nie był leniem i przestał ciągle latać na wakacje do Hiszpanii.