Hargo wraca z zaświatów

redakcja

Autor:redakcja

22 września 2011, 23:33 • 4 min czytania

– Zaproponowałem, że mogę grać za darmo, ale w United twierdzili, że bym tego żałował. Możliwe, że mieli rację – mówił podłamany po wylądowaniu na bezrobociu. Wczoraj w blasku reflektorów wrócił do gry w barwach lokalnego rywala „Czerwonych Diabłów” i był najlepszy na boisku. Owen Hargreaves wreszcie dopiął swego i nie posypał się po wyjściu na murawę. Jego nowi koledzy z City mogą potwierdzić, że pod klubowym budynkiem nie musi parkować w miejscu wygospodarowanym dla inwalidów…
Na wieść o testach medycznych Anglika w „The Citizens” Twittera obiegły żarty, że piłkarz najwyraźniej polubił tamtejszą opiekę medyczną. Inni prześcigali się w donosach o nowych urazach, a przodował dowcip o kontuzji podczas zejścia ze schodów w budynku klubowym. Obserwatorzy stłumili śmiech, kiedy na jaw wyszła fotografia Hargreavesa na tle szpitala Bridgewater w Manchesterze:

Hargo wraca z zaświatów
Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Kibicom United pozostało tylko szybkie cofnięcie pozwolenia na bałamucenie ich żon. Wcześniej w walce o powrót do zdrowia pomagano mu śpiewnymi obietnicami. Nie mamy wątpliwości, że warto było zapieprzać:

Reklama

„Oh Owen Hargreaves,
You are the love of my life,
Oh Owen Hargreaves,
You can shag my wife,
Oh Owen Hargreaves,
I want curly hair too”

Hargreaves nie tracił wiary i zapowiedział, że będzie zdolny rozegrać w bieżącym sezonie 40 meczów. Ferguson ani myślał tego słuchać i delikatnie zasugerował, że woli stawiać na młodszych. Zgromadzony materiał dowodowy obciążał mocno konto Owena, który od sezonu 2007-08 roku uzbierał tylko 39 gier, a jego oczekiwany powrót do wyjściowej jedenastki po dwóch latach potrwał 240 sekund. W meczu z Wolverhampton bez kontaktu z rywalem złapał się za nogę i udał prosto do specjalisty. Diagnoza była jeszcze bardziej bolesna – uraz ścięgna uda i pięciotygodniowy urlop. Zanim do klubu przyszedł koszt leczenia, do rachunku trzeba już było dopisywać uszkodzone ramię. Kolejny sezon miał już z głowy, a cierpliwość Szkota ulotniła się bezpowrotnie z dniem wygaśnięcia kontraktu pomocnika. Strony podały sobie ręce i podziękowały za wspólną współpracę.

Ł»aden menedżer klubu z Premier League nie zamierzał przygarnąć kota w worku, więc Anglik postanowił zamieszczać filmy z indywidualnych zajęć w serwisie Youtube. Jego historia na tyle urzekła tłumy, że pojedyncze ćwiczenia oglądało kilka tysięcy ludzi. Wśród nich był Roy Hodgson, menedżer West Bromwich Albion. Siwiejący jegomość bał się zaryzykować, bo w końcu żyjemy w czasach fotomontażu… Długo nie wahał się za to nowoczesny Mancini, który planował wzmocnić środek pola na wyjazd Yayi Toure na Puchar Narodów Afryki.

Trudno w to uwierzyć, ale niedawny bywalec izby przyjęć zaczyna powoli wywierać delikatną presję na partnerów ze środkowej formacji City. Z dokładną oceną jego dyspozycji wstrzymamy się kilka tygodni, bo jeśli historia lubi zataczać koło – Hargreaves lada dzień przeciąży jakiś mięsień i wyląduje na zwolnieniu. Na razie za debiut z Birmingham City zgarnął notę 7 od niezwykle surowego dziennika „Manchester Evening News”. Nikt nie mógł pochwalić się wyższą oceną…

– Jeśli Owen zdoła wznieść się na swój poziom sprzed kontuzji, będzie wielkim wzmocnieniem reprezentacji Anglii. Owszem, strzelił piękną bramkę i doskonale się spisywał, ale wciąż potrzebuje czasu – ocenił na gorąco Mancini. Hargreaves nie zapomina, że u szczytu formy odgrywał kluczową rolę w triumfie w Lidze Mistrzów, a na Mundialu w 2006 roku był najlepszym z Anglików. Piękne wspomnienie napędziły jego ambicję do monstrualnych rozmiarów. „Hargo” twierdzi, że interesuje go wyłącznie gra na Euro 2012…

Parę dni temu takie deklaracje odbieraliśmy jako kiepski żart. Sęk w tym, że 30-latek posunął się tak daleko jeszcze przed znalezieniem klubu. Skoro ten świr pokonuje wszystkie przeszkody i nie liczy się z niczyją opinią, wolimy się nie wtrącać. Przyznajemy, że na każdy krok w jego karierze reagujemy jak Joe Hart na wieść, z kim będzie dzielił klubową szatnię:

– Nie winię go za to, że mnie puścił i potrafię to zrozumieć. Ferguson to wspaniały menedżer – twierdził 30-latek po odejściu z Old Trafford. Jak tak dalej pójdzie, żal odczuwać będzie wyłącznie szkocki menedżer. Kibice City już przeczuwają pismo nosem i ironicznymi śpiewami nakłaniają Fergusona do odkupienia ich gwiazdy z odzysku. „Fergie, Fergie sign him up” niedługo na dobre może zadudnić w uszach starego wygi…

FILIP KAPICA

JEŚLI CHCESZ NAPISAĆ SWÓJ TEKST O LIDZE ZAGRANICZNEJ, WYŚLIJ MAILA. DLA NAJLEPSZYCH NAGRODY PIENIÄ˜Ł»NE!

[email protected]
[email protected]
[email protected]
[email protected]

Najnowsze

Anglia

Dorgu bohaterem Old Trafford w Boxing Day. Skromna wygrana

Wojciech Piela
1
Dorgu bohaterem Old Trafford w Boxing Day. Skromna wygrana
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama